Dzisiejszy wzrost notowań EUR/USD wpisuje się w ogólnorynkową tendencję wyprzedaży dolara. U jej źródeł stoi wzrost oczekiwań na kolejne obniżki stóp procentowych w USA.
Większe prawdopodobieństwo obniżek kosztu pieniądza w Stanach Zjednoczonych, to z jednej strony spóźniona reakcja na wczorajszą publikację dramatycznych raportów o wydanych pozwoleniach na budowę domów oraz liczbie rozpoczętych budów w USA we wrześniu (najgorsze dane od 14 lat).
Negatywną wymowę tych raportów jeszcze wczoraj podkreślił raport Fed o stanie amerykańskiej gospodarki zwany Beżową Księgą. Chociaż sam w sobie raport ten nie zaskakiwał.
Dziś natomiast tę wymowę wzmacniają obawy przed spadkiem, pokazującego kondycję gospodarczą w stanach Pensylwania, New Jersey i Delaware, indeksu Fed z Filadelfii (publikacja o godz. 18-tej), bardzo słabe wyniki w III kwartale Bank of America oraz tygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy, które pokazały wyraźny wzrost nowych bezrobotnych (337 tys. wobec oczekiwanych 312 tys.).
W wyprzedaży dolara zupełnie nie przeszkadza natomiast zbliżające się spotkanie ministrów finansów i szefów banków centralnych państw z grupy G7, gdzie jednym z głównych tematów będzie dyskusja o kształtowania się kursów walutowych.