Także słabsza od oczekiwań produkcja przemysłowa we wrześniu +5,2% wobec prognozy +6,3% była informacją korzystną dla rodzimej waluty. Rosnące wynagrodzenia przy spadającej produkcji przyczynią się do wzrosty cen, co będzie argumentem dla "jastrzębi".
Publikacje te w połączeniu z ustanowieniem nowego rekordy na parze EUR/USD spowodowały znaczny spadek kursu EUR/PLN oraz USD/PLN. Na dzisiejszej sesji za europejską walutę płacimy 3,6920 natomiast dolar kosztuje 2,5850.
W dalszym ciągu nie widać żadnych informacji które mogłyby oddziaływać na niekorzyść rodzimej waluty, dlatego naszym zdaniem proces jej aprecjacji może być kontynuowany także na kolejnych sesjach. Ważny może być jednak wynik wyborów, ponieważ jeśli nie uda się stworzyć stabilnego rządu będzie to oddziaływało na niekorzyść złotego. Gdyby natomiast wygrało postrzegane za pro rynkowe PO, to przy sprzyjających warunkach na rynkach zagranicznych umocnienie złotego może jeszcze przybrać na sile.
Z wczorajszych wypowiedzi warto wspomnieć o opinii członka RPP Jana Czekaja. Powiedział on, że jednostkowe koszty pracy są obecnie głównym źródłem presji inflacyjnej. Inny członek Rady Polityki Pieniężnej Halina Wasilewska - Trenkner powiedziała, że RPP podjęła słuszną decyzję obniżając już trzykrotnie w tym roku stopy procentowe.
Na sesji dzisiejszej nie poznamy nowych danych makroekonomicznych, dlatego złoty powinien pozostać dziś w konsolidacji.