Z drugiej jednak strony dopiero krótko po otwarciu kasowego, w ślad za rosnącym indeksem, kontrakty mocniej ruszyły do góry. Wcześniejsze szczyty zostały łatwo poprawione, ale nie udało się bezpośrednio zaatakować poziomu odniesienia. Nieco poniżej zdecydowanie zareagowała bowiem podaż i mocny spadek ponownie sprowadził kurs w okolice wcześniejszych minimów. Nie udało się ich jednak pogłębić, a popyt przystąpił do odrabiania strat. Przez ponad dwie godziny kontrakty pięły się do góry, pokonując po drodze kilka oporów, jak chociażby poziom 3850 pkt. Dopiero w strefie 3863-3866 pkt. wzrosty zostały zatrzymane i pod koniec pierwszej połowy notowań inicjatywę znów przejęły niedźwiedzie. Osłabienie zniwelowało większość wcześniejszej zwyżki, ale popyt nie dał za wygraną i znów zaczął ciągnąc rynek do góry. Ostatecznie zamknięcie wypadło na plusie.

Pomimo wzrostowego odbicia i skutecznej obrony kilku wsparć piątkową sesję trudno uznać za istotnie zmieniającą sytuację techniczną. oddaliła się wprawdzie nieco groźba kontynuacji przeceny w najbliższych dniach i testu kluczowych krótkoterminowych wsparć, jednak zwyżka nie jest wystarczającym powodem by oczekiwać wkrótce dalszej poprawy. Na zbytni optymizm nie pozwalają chociażby położone stosunkowo blisko opory, które jak pokazała ostatnia sesja, powinny być aktywniej bronione. Pierwszym z nich jest połowa czwartkowego korpusu na 3865 pkt. Ważniejszą barierą będzie jednak luka bessy w przedziale 3917-3928 pkt., będąca praktycznie ostatnią mocniejszą zaporą przed historycznymi szczytami z pierwszej połowy października. Wskaźniki również przemawiają możliwością dalszego osłabienia. Z szybkich oscylatorów kierunek na wzrostowy w pobliżu poziomu wyprzedania zmienił Stochastic. Jednocześnie jednak spadki kontynuowały %R i CCI, a ostatni z nich pokonał linię neutralną. ROC wyhamował spadek, ale utworzone dno jest nieznaczne, a od pewnego czasu indykator ten nie potrafi znaleźć wyraźniejszego kierunku. Negatywnie zachował się z kolei MACD, który schodząc poniżej średniej dał sygnał sprzedaży. W tym układzie pomimo wzrostu w dalszym ciągu istnieje duże ryzyko powrotu do spadków. Pierwszym wsparciem jest strefa 3815-3827 pkt. i należy liczyć się z jej testami.