Skutecznym wsparciem, które powstrzymało wartość euro względem amerykańskiego dolara przed dalszymi spadkami, okazał się najniższy poziom kursu tej pary walutowej z minionego tygodnia. W kolejnych dniach jednak, w dalszej drodze "na południe", również ta zapora powinna zostać pokonana. Przy wyraźnych trudnościach kursu EUR/USD z utrzymaniem się w okolicach wartości 1,43, korekta do 1,40 stała się bardzo możliwa.
Na rynkach światowych obserwujemy powrót na szeroką skalę awersji do ryzyka. Aprecjacja japońskiego jena, który zyskuje dzięki masowemu zamykaniu transakcji opartych o carry trade, przybrała na sile. Kurs EUR/JPY osiągał momentami wartości niższe niż 161 JPY. Wartość australijskiego dolara, często wykorzystywanego w transakcjach bazujących na carry trade, spadła poniżej 100 JPY, a dla porównania jeszcze 15 października wynosiła niemal 107 JPY. Nienajlepsze nastroje na rynkach, które zapanowały w minionym tygodniu, po weekendzie uległy dalszemu pogorszeniu. Przyczyniło się ku temu wspólne stanowisko największych państw po spotkaniu grupy G7 głoszące, że ostatnie zawirowania na rynkach finansowych, wysokie ceny ropy oraz słabość amerykańskiego sektora nieruchomości będą spowalniać światowy wzrost gospodarczy. Pesymizm inwestorów może utrzymywać się również w bieżącym tygodniu, zwłaszcza, że w środę poznamy najnowsze dane na temat sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA. Trudno oczekiwać by w ostatnim miesiącu sytuacja panująca w tym sektorze poprawiła się w porównaniu do poprzednich okresów.
Z Polski poznaliśmy dzisiaj dane na temat inflacji bazowej netto. We wrześniu utrzymała się ona na poziomie z sierpnia i zgodnie z oczekiwaniami wyniosła 1,2% r/r. Doniesienia te są argumentem przeciwko rychłej podwyżce kosztu pieniądza w Polsce. Rodzima waluta podczas dzisiejszej sesji po początkowym osłabieniu na skutek wzrost awersji do ryzyka na rynkach globalnych, w drugiej połowie dnia nieco odrobiła straty. Za dolara płaci się obecnie 2,5850 zł natomiast za euro 3,6650 zł. Zwycięstwo prorynkowej partii w przedterminowych wyborach parlamentarnych w Polsce pozostało bez wpływu na notowania rodzimej waluty, gdyż w głównej mierze zostało już zdyskontowane w poczynaniach inwestorów podczas minionego tygodnia.
Sporządził:
Tomasz Regulski