Z perspektywy fundamentów ekonomicznych trudno znaleźć powody, dla których dolar mógłby nagle odzyskać siłę, należy więc przyjąć, że najbardziej prawdopodobny scenariusz rozwoju sytuacji na EURUSD to sukcesywny ruch w górę, z jedynie technicznymi korektami. Niewykluczone, że ruch ten przed końcem roku osiągnie nawet 1,46 EURUSD. Zanim to jednak nastąpi, powinna nadejść około 5-centowa korekta, którą zwiastują czynniki techniczne odczytywane nie tylko na EURUSD, ale również na USDGBP. Jest jeszcze inna informacja: obserwatorzy rynku stwierdzają, że rozpoczął się ruch kapitałów w stronę USA - a dolary kupowane są głównie za EUR, GBP oraz waluty krajów skandynawskich. Zwiększony popyt na USD nie jest na razie widoczny: ukrywa go podaż wynikająca z przekonania innych grup inwestorów o niskiej wartości amerykańskiej waluty. Jednak w momencie korekty nagłe wyschnięcie strumienia dolarów mogłoby wzmocnić efekt ruchu korekcyjnego. Powstaje jednak kolejne pytanie, na które trzeba udzielić odpowiedzi: "co ze złotym?" Poniedziałkowe umocnienie dolara wobec euro, a także jena wobec większości walut wbrew oczekiwaniom nie przyniosło osłabienia złotego. Nasza waluta dopiero w dniu wczorajszym cofnęła się z minimów, dziś zaś może kontynuować delikatny ruch w górę - inwestorzy mają dziś mniej ochoty na ponoszenie ryzyka, niż wczoraj. W razie korekty złoty najprawdopodobniej osłabiłby się o jakieś 8 groszy wobec euro i może 10-12 wobec dolara. Powyżej poziomów 3,71 EURPLN i 2,68 USDPLN będzie należało rozważyć zabezpieczanie sprzedaży walut.
Kilku słów komentarza wymagają jeszcze dzisiejsze publikacje danych makroekonomicznych. Dzień ponownie nie zapowiada się różowo dla dolara: o 16:00 opublikowane zostaną dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym, która w ostatnim czasie pikowała bezlitośnie w dół w tempie wyższym od prognozowanego. Tym razem przewiduje się spadek tempa sprzedaży o kolejne 3,7%, do 5,3 mln domów w ciągu roku. Zanim jednak nadejdą dane z rynku nieruchomości, o godzinie 10:00 trzy mniej istotne dla rynku odczyty z eurolandu: saldo na rachunku obrotów bieżących w sierpniu (prognozowana nadwyżka w wysokości 2 mld EUR) oraz odczyt indeksu PMI w sektorze wytwórczym (prognoza to 53 pkt.) i w sektorze usług (prognozowane 54,5 pkt.). Dane z Eurolandu zapewne nie wzbudzą większego zainteresowania. Czego zatem oczekiwać w ciągu najbliższych kilku godzin? Wydaje się, że delikatnego osłabienia złotego, jednak inwestorzy wybierający naszą walutę lubią ostatnio zachować się bardziej nieprzewidywalnie niż zwykle.
Piotr Orłowski
Analityk rynków finansowych