Zamówienia na dobra trwałe we wrześniu spadły tam o 1,7% m/m, podczas gdy oczekiwano wzrostu o 1,5%. Sierpniową dynamikę skorygowano z -4,9% do -5,3% m/m. Liczba nowych bezrobotnych utrzymała się w USA w minionym tygodniu na wysokim poziomie i wyniosła 331 tys., o 11 tys. powyżej prognoz. Również negatywny wydźwięk mają najnowsze dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. Sprzedaż domów na rynku wtórnym osiągnęła we wrześniu poziom 770 tys, co jest wynikiem o 10 tys. niższym od oczekiwań. Jednak prognozy te, były tworzone w oparciu o wartość z sierpnia wynoszącą 795 tys. Dzisiaj została ona zrewidowana do 735 tys. W związku z tym we wrześniu miał miejsce wzrost sprzedaży, co może być małym promykiem nadziei dla tego sektora. Jednak w dalszym ciągu są to niski wartości, źle świadczące o kondycji amerykańskiej "mieszkaniówki". W obliczu tych faktów dolar w kolejnych godzinach może ulec dalszemu osłabieniu, a kurs EUR/USD prawdopodobnie wzrośnie do 1,4350. Obecnie za euro płaci się 1,4315 USD.
Wciąż trudno znaleźć czynnik fundamentalny, który mógłby w najbliższej przyszłości przyczynić się do wzrostu wartości dolara. Takim sygnałem byłoby prawdopodobnie powstrzymanie się amerykańskiego Komitetu Otwartego Rynku od kolejnej obniżki stóp procentowych na najbliższym jego spotkaniu 31 października oraz jasny komunikat jego przedstawicieli, że nie należy się spodziewać cięć również w następnych miesiącach.
Wzrost kursu EUR/USD po raz kolejny przyczynił się do umocnienia złotego. Wartość dolara wyrażana w polskiej walucie momentami była niższa niż 2,53 zł. Złoty umocnił się również względem euro, kurs EUR/PLN znajdował się przez chwilę poniżej 3,63. W ostatniej godzinie rodzima waluta nieco straciła na wartości jednak w dalszym ciągu jest droższa niż wczoraj Bez wpływu na notowania złotego pozostały opublikowane dzisiaj zapiski z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Wynika z nich, że przedstawiciele uznali za niższe od dotychczasowego prawdopodobieństwo ukształtowania się inflacji powyżej celu w średnim okresie, głównie na skutek dokonanych wcześniej podwyżek kosztu pieniądza, wobec czego podniesienie stóp we wrześniu nie było konieczne.
Tomasz Regulski
Departament Doradztwa i Analiz