Opublikowane dane były gorsze od oczekiwań analityków, którzy prognozowali, że liczba nowych podań wyniesie 320 tys. Tydzień wcześniej wskaźnik ten wyniósł (po rewizji) 339 tys. Odczyt danych dotyczących zamówień na dobra trwałego użytku też rozczarował. Analitycy spodziewali się wzrostu zamówień po ostatnich spadkach, te jednak w dalszym ciągu spadały. Zamówienia spadły o 1,7%. Wszystko to sprawia, że rośnie presja na obniżkę stóp procentowych przez Fed. Coraz większa liczba inwestorów i analityków uważa, że stopy procentowe zostaną obniżone o 25 pkt. bazowych. Na rynku surowcowym karty rozdają kupujący. Ceny miedzi rosną po opublikowanych dzisiaj danych z gospodarki chińskiej. PKB Chin w trzecim kwartale wzrósł o 11,5% r/r, z kolei wartość importu we wrześniu wzrosła o 50%. Notowania ropy osiągnęły dzisiaj szczyt na poziomie 86,22 dolara. Przyczyną tej zwyżki są zmniejszające się zapasy paliw w Stanach Zjednoczonych. Spadły one aż o 5,3 mln baryłek, podczas gdy analitycy spodziewali się ich wzrostu o 0,8 mln baryłek. Rynek złota nie pozostaje w tyle, kurs tego kruszcu zbliża się do tegorocznych szczytów (najwyżej od 28 lat). Przyczyną tego wzrostu jest oczywiście taniejący dolar.
O godzinie 15.53 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,4315 dolara.
RYNEK KRAJOWY
Dzisiejsza sesja przyniosła kontynuację aprecjacji krajowej waluty. Kursy walut z udziałem złotego wybiły się z kilkudniowych konsolidacji i powędrowały na południe. Podczas dzisiejszej sesji opublikowane zostały tzw. "minutes", czyli raport z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Rada uznała, że w średnim okresie prawdopodobieństwo ukształtowania się inflacji powyżej celu inflacyjnego obniżyło się w pewnym stopniu, wskutek dokonanego wcześniej zacieśnienia polityki pieniężnej, dzięki czemu zmiana stóp procentowych nie była na ostatnim posiedzeniu konieczna. Wtedy to Rada pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie tj.: stopa referencyjna 4,75%, stopa lombardowa 6,25%, stopa depozytowa 3,25%, a stopa redyskonta weksli 5,00%. Członkowie RPP wskazali, że wysoka dynamika kredytów może przełożyć się na wzrost popytu krajowego, który może być szybszy niż wzrost potencjalnego PKB, co z kolei zwiększałoby presję inflacyjną. Wskazano też, że w przypadku dalszego pogarszania się relacji między dynamiką płac a dynamiką wydajności pracy, międzynarodowa konkurencyjność polskiej gospodarki ulegnie pogorszeniu.
O godzinie 15.53 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 3,6346, a za dolara 2,5381 złotego.
