Wzrost notowań eurodolara napędzany jest przede wszystkim oczekiwaniem na przyszłotygodniową obniżkę stóp procentowych w USA. Rynek prognozuje, że na zaplanowanym w dniach 30-31 października br. posiedzeniu FOMC, stopa funduszy federalnych zostanie obniżona o 25 punktów bazowych do 4,5 proc., po tym jak we wrześniu została ona obniżona o 50 punktów.
Te oczekiwania na cięcie stóp wzmacniają ostatnio słabe dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych. W środę inwestorzy poznali, stanowiący kolejny krok w kierunku recesji, dramatyczny raport z wtórnego rynku nieruchomości, który pokazał bardzo silny spadek sprzedaży domów oraz zdecydowany spadek mediany ich cen, przy jednoczesnym wzroście ilości niesprzedanych domów.
Wczoraj na rynek trafiły kolejne niepokojące raporty. We wrześniu zamówienia na dobra trwałego użytku niespodziewanie spadły w USA o 1,7 proc., zamiast prognozowanego wzrostu o 1,5 proc. Spadła również ilość noworejestrowanych bezrobotnych w ostatnim tygodniu, ale był to spadek mniejszy od oczekiwań (-8 tys. wobec -17 tys.). Nie zachwyciły też dane o sprzedaży nowych domów. We wrześniu co prawda sprzedaż wzrosła o 4,8 proc., zamiast prognozowanego spadku o 1,3 proc., ale tylko dlatego, że bardzo słabe dane z poprzedniego miesiąca skorygowano dodatkowo w dół aż o 7,5 proc.
Dziś po południu zostanie opublikowana ostateczna wartość październikowego indeksu nastroju przygotowywanego przez Uniwersytet Michigan. Prognozy zakładają rewizję z 82 pkt. do 82,5 pkt. Nie można wykluczać jednak gorszych danych. Problemy amerykańskiego rynku nieruchomości oraz rekordowe ceny ropy dają solidne podstawy takiemu twierdzeniu. Ewentualny strach przed słabymi danymi, ale też i jednoznacznie wskazująca na wzrosty sytuacja techniczna, może napędzać dalsze wzrosty kursu EUR/USD, przynosząc coraz to nowe rekordy tej pary. Nie wykluczone, że kurs przełamie dziś poziom 1,44 dolara.
O godzinie 8:40 kurs EUR/USD testował poziom 1,4369 dolara.