Złoty z kolei zakończył proces aprecjacji i konsolidował w przedziale EUR/PLN 3,62-3,6350.
Słabość dolara to wynik nasilających się oczekiwań na obniżki stóp proc. w USA. przypomnijmy, ze na przyszłotygodniowym posiedzeniu FED zapadnie decyzja o obniżeniu stopy proc. o kolejne 25 pkt bazowych - to w tej chwili zdyskontował rynek, ale słabe wyniki z amerykańskiej gospodarki, zwłaszcza spadek sprzedaży domów, każe przypuszczać, że to nie ostatnia taka decyzja w tym roku. Wzrost cen surowców, w tym ropy i złota, to również czynniki decydujące o deprecjacji amerykańskiej waluty. Dzisiaj rano notowania baryłki ropy wywindowano na poziomu 92 dolarów, a za uncję złota należało zapłacić najwięcej od 26 lat - blisko 780 dolarów.
Poranne wzrosty EUR/USD przyśpieszyła wypowiedź Junckera, że Unia preferuje silne, nie słabe euro. Z kolei Almunia zapewnił, że nie wierzy w recesję w Eurolandzie.
Dzisiaj jeszcze uwaga inwestorów skoncentruje się na danych z USA o nastrojach konsumenckich. Lepszy niż oczekiwania wynik, może nieco poprawić kondycje dolara, ale do najbliższego posiedzenia FED presja podażowa na amerykańską walutę może narastać.
Sporządził: