Rynek jednak nie interpretował tych danych w kontekście obniżek stóp, skupił się raczej na informacjach dotyczących spółek finansowych w USA i potencjalnych problemów w sektorze technologicznym. Kolejne informacje o stratach silnie wpływają na sentyment i to one doprowadziły w ostatnim czasie do pogorszenia nastrojów na giełdzie, natomiast poprawy sentymentu do aktywów bezpiecznych - jak obligacje. Przecena akcji spowodowała wzrost awersji do ryzyka, który najwyraźniej widoczny był na rynku jena, lecz także przyczynił się do korekty na rynku złota. Pozostaje jednak kilka rynków, na których widać, że nastrój korekcyjny się jeszcze nie pojawił, z czego najbardziej obiecującym wydaje się być ropa naftowa. Pobieżna analiza pozycjonowania na giełdach, sentymentu (fiksacja na punkcie 100 USD za baryłkę) oraz sytuacja na rynkach skorelowanych pokazuje, że potencjał spadkowy może być bardzo duży. Dolar też ma pewien potencjał wzrostowy, jednak nie można uniknąć wrażenia, że wszelkie umocnienia będą chwilowe, gdyż spadek dolara jest obecnie uzasadniony dla praktycznie każdego scenariusza rozwoju sytuacji w realnej gospodarce. W tym tygodniu mamy sporo ważnych danych makro i możliwe, że rynek zwróci na nie większą uwagę. Są to przede wszystkim miary inflacji (PPI i CPI), sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej. Jako, że rynek obecnie skupiony jest głównie na krótkoterminowych perspektywach dla wzrostu gospodarczego, to nawet dane o wyższej inflacji nie powinny tym rynkiem istotnie ruszyć. Jest bardziej prawdopodobne, że dane te będą zinterpretowane w kontekście ogólnej sytuacji w sferze realnej (nie monetarnej).
EURPLN
Złoty nadal konsoliduje się poniżej kluczowego oporu w okolicy 3,65. Jest to granica, której przełamanie może spowodować spory techniczny ruch do góry, w okolice 3,69. Aby to się stało potrzebna byłaby spora dawka czynników fundamentalnych, bądź istotnego pogorszenia sentymentu. Na pierwsze nie ma szans, natomiast drugie zależy od nastrojów na giełdach. Dotychczasowe spadki w USA były dość łagodne i uporządkowane. Jeśli nastąpiłaby gwałtowniejsza wyprzedaż akcji to 3,65 może zostać naruszone. Nie można jednak nie brać pod uwagę nastawienia rynku, który jest przekonany do tego, że złoty się w dłuższym terminie będzie umacniał. Przełamanie 3,65 i ruch w okolice 3,70 może być okazją nie do przegapienia by sprzedać korzystnie EURPLN. W związku z tym ewentualny ruch nie powinien być szczególnie duży, szybko pojawią się opory. Z tego też względu złoty jest mocny mimo aktualnych niepokojów na rynkach.
EURUSD
Dolar też ma pewien potencjał wzrostowy, jednak nie można uniknąć wrażenia, że wszelkie umocnienia będą chwilowe, gdyż spadek dolara jest obecnie uzasadniony dla praktycznie każdego scenariusza rozwoju sytuacji w realnej gospodarce. Słabsze dane makro, zwiększają szanse na obniżki w USA, lepsze dane zwiększają szanse na podwyżki w strefie euro. Jedyne co może ten schemat zakłócić to bardzo jastrzębie wypowiedzi bądź deklaracje przedstawicieli FED, a to zważając na dotychczasową politykę wydaje się mało prawdopodobne. Sądzimy, że możliwa jest korekta na EURUSD z obecnego poziomu do dolnej granicy wcześniejszego kanału wzrostowego, czyli obecnie około 1,4560. Katalizatorem ruchu powinna być realizacja stop-lossów poniżej 1,4620 i 1,46.