Jedyne dane napłynęły z Wielkiej Brytanii. Okazało się, że inflacja w cenach producenckich (PPI) wzrosła mocniej niż oczekiwali tego ekonomiści. PPI w ujęciu miesięcznym wyniosła 0,6% (prog.: 0,2%), a w ujęciu rocznym 3,8% (prog.: 3,2%). Dodatkowo zrewidowano w górę dane z poprzedniego miesiąca o 0,1 punktu procentowego. Dużo ciekawiej wygląda sytuacja na parze USD/JPY. Japońska waluta umocniła się w stosunku do dolara i jest najsilniejsza od maja ubiegłego roku. Przyczyną tej aprecjacji jest masowe zamykanie transakcji typu carry trade. Inwestorzy obawiając się kolejnych informacji o wielomiliardowych stratach największych banków zdecydowało się na realizację zysków i odkupienie pożyczonych wcześniej jenów. Zamykanie transakcji typu carry trade odbija się negatywnie na notowaniach walorów uznawanych za bardziej ryzykowne (np. towary, akcje). I właśnie dzisiaj na rynku surowcowym widać było realizację zysków. Ropa, miedź i złoto tracą na wartości od 2% do 3%. Obecnie za uncję złota zapłacić należy 830,20 dolarów.
O godzinie 15.21 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,4550 dolara.
Sytuacja techniczna eurodolara: dzisiejsza sesja to zdecydowana przewaga zwolenników mocniejszego dolara. Kurs systematycznie spadając pod koniec dzisiejszego handlu osiągnął minimum w rejonie 1,4547. Silne techniczne wsparcie wyrysować można obecnie w pobliżu poziomu 1,4535 i biorąc pod uwagę układ wskaźników intraday trudno oczekiwać, aby niedźwiedziom udało się trwale pokonać tą barierę. Obraz wskaźników sugeruje, że właśnie ten obszar cen stać się może dobrym punktem startowym do odreagowania. Siła i zasięg dzisiejszych spadków powoli zaczynają modyfikować dotychczasowy długoterminowy trend wzrostowy - deprecjację waluty amerykańskiej względem euro. Z ostatecznym technicznym potwierdzeniem czasowego powrotu do mocniejszego dolara należy jednak jeszcze chwilę poczekać. Najbliższy opór wyrysować aktualnie można na 1,4610 - 1,4620.
RYNEK KRAJOWY
Na deprecjację krajowej waluty wpływ miały dzisiaj dwa czynniki, a mianowicie aprecjacja jena i dolara. Umocnienie jena (jak wspomniano wyżej) wpływa na zamykanie pozycji na rynkach bardziej ryzykownych, a za taki właśnie uważany jest nasz. Złoty stracił na wartości zarówno do euro jak i do dolara. Główny Urząd Statystyczny podał dzisiaj, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie w III kwartale 2007 roku wyniosło 2703,41 zł. W II kw. br. wartość przeciętnego wynagrodzenia to 2644,34 zł, a w III kw. 2006 roku 2464,66 zł. Oznacza to, że wskaźnik ten wzrósł o 2,23% w ujęciu kwartalnym i o 9,69% r/r. Ministerstwo Finansów zaoferuje w środę 14 listopada obligacje o zmiennym oprocentowaniu za 2,5 mld zł oraz papiery indeksowane za 500 mln zł. W tym tygodniu napłynie kilka istotnych raportów makroekonomicznych z naszego kraju, dane te mogą istotnie wpłynąć na notowania złotego. Najważniejsza będzie informacja o inflacji w październiku (prog.: 0,7% m/m), oraz dane o bilansie płatniczym we wrześniu (prog.: -821 mln EUR). Wyższa od prognoz inflacja oraz lepszy odczyt bilansu płatniczego mogą doprowadzić do kontynuacji aprecjacji złotego, a to zapewne nie ucieszy eksporterów.