Kontrakty dotarły w okolice poziomu odniesienia, jednak nie zdołały go pokonać i jeszcze przed otwarciem kasowego kurs znów zaczął słabnął. Tuz powyżej wcześniejszego minimum spadek został zatrzymany, a rynek znów ruszył do góry. Tym razem poprzednie zamknięcie zostało naruszone, ale zwyżka nie utrzymała się długo. Po kilku nieskutecznych próbach trwalszego wyjścia na plus kontrakty znów zaczęły się osuwać. Było to powolne opadania przy niezbyt dużej aktywności inwestorów. Na początku drugiej połowy notowań spadek dotarł w okolice piątkowego minimum ma 3557 pkt., ale nie zostało ono przetestowane i tuż powyżej nastąpiło odbicie. Tak jak wcześniejsza zniżka tak i odreagowanie nie było jednak niezbyt mocne. W końcówce popyt zdołał się zmobilizować i nieco bardziej zdecydowanie pociągnął rynek do góry, jednak szybko spotkało się to z równie wyraźną reakcją podaży. Efektem było pokonanie wsparcia na 3557 pkt. oraz dzienne minimum na zamknięciu.

Wczorajsza sesja była kolejną w ostatnim czasie potwierdzającą coraz większą słabość popytu i pogarszającą się tym samym sytuację rynku. Trudno liczyć w najbliższym czasie na większe odreagowanie, skoro już poprzednie zamknięcia stanowią skuteczne opory. Nowe minimum również nie jest najlepszym prognostykiem, tym bardziej że w ten sposób podaż uzyskała bardzo dobrą pozycję do ataku na kolejne z istotniejszych wsparć. Pierwszym z nich jest 61,8% zniesienia prawie trzymiesięcznej fali spadkowej na 3550 pkt. Test tej bariery sugerują również inne przesłanki, jak chociażby zachowanie wskaźników. Szybkie oscylatory są w obszarach wyprzedania, ale choć np. CCI nie potwierdza ostatnich spadków i zawraca do góry, to jednak trudno taki układ traktować jako mocniejszy argument dla wzrostów w najbliższym czasie. Na optymizm nie pozwala chociażby zachowanie MACD i ROC. Oba one kontynuują bowiem mocną przecenę, a pierwszy potwierdził w ten sposób negatywny sygnał jakim było piątkowe przebicie poziomu równowagi. W takich warunkach nie tylko więc test najbliższego wsparcia, ale i groźba jego przebicia są duże. Bariera ta jest ostatnią silniejszą zaporą przed dnem z 10 września na 3445 pkt. i choć po drodze jest jeszcze np. poziom 3550 pkt. to jednak sforsowanie może być impulsem dla wyraźniejszej zniżki w krótkim terminie. Pierwszymi mocniejszymi oporami będą wkrótce okolice 3611pkt. oraz 3658 pkt.