Notowania zaczęły się na lekkim plusie, choć nie dało to impulsu dla kontynuacji wzrostów. Po kilkunastu minutach względnego spokoju miał miejsce spadek, ale nie był zbyt mocny i jeszcze przed otwarciem kasowego straty zostały odrobione. Znów jednak nie wystarczyło to by pociągnąć kurs mocniej do góry, zaś kolejny ruch spadkowy sprowadził kontrakty w okolice wsparcia na 3555 pkt. Nie udało się go sforsować, a w odpowiedzi popyt zareagował wyraźniejszą zwyżką. Po godzinie dotarła ona w pobliże 3600 pkt., ale granica ta nie została przebita, gdyż tuż powyżej inicjatywę znów przejęła podaż. Bez większych problemów przełamane zostały wcześniejsze minima i chociaż po pokonaniu ważnego wsparcia na 3550 pkt. popyt starał się zatrzymać przecenę, to próby powrotu były bezskuteczne. Pod koniec pierwszej połowy sesji rynek powrócił do spadków, a kolejne odbicia okazywały się jedynie ruchami korekcyjnymi. W ostatniej godzinie sforsowana została też bariera 3500 pkt. Uspokojenie nastąpiło w okolicach 3480 pkt. jednak do końca panowała konsolidacja.
Kolejny mocny spadek pogarsza i tak już słaby obraz rynku. Jednym z istotniejszych negatywnych elementów, poza powrotem do trendu spadkowego, jest sforsowanie przy wyższym wolumenie ważnego wsparcia, jakie na 3550 pkt. tworzył poziom 61,8% zniesienia trendu wzrostowego z połowy sierpnia. Poddanie po kilku dniach walki tej bariery jest poważną oznaką słabości rynku i niezbyt dobrym prognostykiem dla kierunku w krótkim terminie. Obecnie kolejne mocniejsze ograniczenie dla spadków znajduje się w okolicach 3500 pkt., a tworzy go dni korekty z pierwszej połowy września. Należy jednak liczyć, że wsparcie to może być testowane już wkrótce. Przemawia za tym m.in. zachowanie większość wskaźników. Z szybkich oscylatorów CCI po nieznacznym naruszeniu poziomu wyprzedania powrócił wczoraj poniżej tej granicy, a %R porusza się bez wyraźniejszego kierunku i również pozostaje poniżej linii sygnału. Stochastic nie potwierdził wprawdzie spadku i wrócił nad średnią, ale też pozostaje jeszcze w obszarze wyprzedania. Bardzo słabo prezentują się MACD i ROC, które kontynuują mocne spadki, a ten ostatni ustanowił właśnie nowe historyczne minimum. Biorąc pod uwagę powyższe przesłanki trudno więc oczekiwać obecnie większej poprawy. Pierwszym ważniejszym oporem będzie strefa 3543-3555 pkt., gdzie znajdują się połowa wczorajszego korpusu, sforsowany poziom 3550 pkt. oraz lokalne dno z poniedziałku.