Korekta kursów byłby, jak najbardziej naturalna ponieważ nie obserwowaliśmy już takowej przez ostatnie dwa miesiące umacniania polskiej waluty. Kurs EUR/PLN o godzinie 8.30 wynosił 3,6680, co oznacza, że pokonany został ważny opór na poziomie 3,66 i aktualnie nic nie stoi na przeszkodzie osłabienia w okolice poziomu 3,70 . Mniej klarowna sytuacja jest na parze USD/PLN. O godzinie 8.30 za jednego dolara płacimy 2,5070 i w tym przypadku ważne są okolice poziomu 2,51. Gdyby udało się go pokonać prawdopodobny stanie się wzrost kursu do 2,54 , a w dłuższym terminie nawet trochę wyżej. Korekta taka była by całkowicie naturalna i nie zmieniła by zasadniczo obrazu runku na którym cały czas dominujący trend jest spadkowy.
Ewentualne wystąpienie deprecjacji rodzimej waluty jest jednak tradycyjnie już uzależnione od sytuacji na rynku zagranicznym, a w szczególności na parze EUR/USD. Jeśli kurs tej pary będzie nadal rósł to z całą pewnością korekta wartości złotego zostanie odłożona w czasie.
W czasie dzisiejszej sesji poznamy dane o przeciętnym wynagrodzeniu w październiku. Według prognoz dynamika wyniesie 9,7% wobec poprzedniego odczytu 9,5%. Publikacja ta jest dość istotna, ponieważ może mieć duży wpływ na decyzję Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych.
Na początku dzisiejszej sesji kurs EUR/USD pozostawał w pobliżu poziomu z wczorajszego zamknięcia tj. 1,4620. Czwartkowe dane na temat inflacji ze strefy euro i Stanów Zjednoczonych były zgodne z oczekiwaniami przez co nie zmieniły sytuacji na rynku walutowym.
Po chwilowym odreagowaniu w połowie tygodnia dalszemu umocnieniu uległ japoński jen. Kurs EUR/JPY ponownie zszedł poniżej poziomu 161. Fakt ten świadczy o wciąż wysokiej awersji do ryzyka. Przyczynia się ona również do spadków na rynkach kapitałowych. Indeksy giełd azjatyckich podczas dzisiejszej sesji straciły ponad 1%, m.in. ze względu na wypowiedź przedstawiciela Banku Japonii, który stwierdził, że rozwój gospodarczy Japonii może ulec spowolnieniu, jeśli kryzys amerykańskiego rynku nieruchomości się pogłębi. Stany Zjednoczone są jednym z głównych odbiorców towarów wytwarzanych w Kraju Kwitnącej Wiśni w związku z czym ewentualne pogłębienie problemów gospodarki USA i powodowane nimi mniejsze wydatki tamtejszych konsumentów będą bezpośrednio przekładać się na zmniejszenie przychodów japońskich eksporterów.