Opublikowany napływ kapitałów do USA wyniósł 26,4 mld USD podczas gdy oczekiwano 70 mld USD. Produkcja przemysłowa spadła o 0,5% (prognoza +0,1%), słabe było także wykorzystanie potencjału produkcyjnego. W tym przypadku prognozy zakładały 82% natomiast w rzeczywistości było to 81,7%. Obecnie w dalszym ciągu jednak możliwy jest ponowny atak na wsparcie 1,4590 i w przypadku przebicia go znacznie zwiększy prawdopodobieństwo większej korekty w przyszłym tygodniu. Od góry oporem w dalszych wzrostach kursu euro pozostaje ostatni szczyt na poziomie 1,4750.
Na rynku krajowym panowały dziś mieszane nastroje. Po początkowym osłabieniu rodzimej waluty do 2,5190 na parze USD/PLN oraz 3,6770 w przypadku EUR/PLN kursy powróciły w okolice wczorajszych zamknięć. Przyczyną zwiększenia popyt na złotego w drugiej części sesji była opublikowane informacje o średnim wynagrodzeniu w Polsce w październiku. Prognozy zakładały wzrost o 9,7% , w rzeczywistości jednak dynamika wyniosła 11%. Zwiększa to znacznie szansę na podwyżkę stóp procentowych przez RPP na listopadowym posiedzeniu.
Taką tezę potwierdził także w pewnym sensie członek Rady Dariusz Filar. Powiedział on w piątkowym wywiadzie, że obecnie inflacja jest w trendzie wzrostowym i mogą wyniknąć z tego problemy ze spełnieniem kryterium z Maastricht, które są niezbędne do ubiegania się o przystąpienie do strefy euro. Z powodu coraz większych oczekiwań na podniesie kosztu pieniądza w Polsce rozpoczęta w czwartek korekta kursu złotego, gdyby była kontynuowana w nadchodzącym tygodniu nie powinna być jednak dłuższa niż kilka dni.
Sporządził:
Marcin Ciechoński