Dane na temat przepływów kapitałowych także nie były pozytywne, gdyż przepływy netto we wrześniu wyniosły tylko 26,4 mld USD, co oznacza kolejny miesięczny spadek apetytu na amerykańskie długoterminowe aktywa. Amerykańska giełda nie zareagowała w żaden wyraźny sposób, co przypisujemy raczej temu, że był to dzień wygaśnięcia opcji. W ostatnim czasie rynki głównie poruszają się w rytm zmian poziomu awersji do ryzyka, oczekując na bardziej fundamentalne sygnały. W piątek zmiany wartości indeksów były wynikiem dostosowywania portfeli do pozycji na rynkach opcji oraz przygotowaniami do kolejnego tygodnia, w którym głównymi wydarzeniami będą notatki z posiedzenia FOMC we wtorek i święto dziękczynienia w czwartek. Dane z rynku nieruchomości i dane o sentymencie raczej nie będą wzbudzały optymizmu inwestorów. Uwaga inwestorów skupiona jest obecnie nadal na rynkach kredytowych i na pojawiające się obawy związane z tym rynkiem są głównym motorem ruchów cen na giełdach i USD. Dodatkowo dolar słabnie, gdy pojawiają się dane makro, które przemawiają za obniżkami stóp. Zbliżający się okres świąteczny może spowodować pojawienie się nowych obaw, mianowicie o sprzedaż detaliczną. Biorąc pod uwagę ilość problemów, z jakimi zmagali się w tym roku amerykańscy konsumenci (kredyty, wysoka cena benzyny, spadki cen akcji) i pogarszający się sentyment można oczekiwać, że w tym roku święta będą nieco mniej wystawne. Antycypowanie niższej (lub niewiele wyższej) niż w zeszłym roku sprzedaży detalicznej w grudniu może być bardzo negatywne dla USD i rynku akcji (lub przynajmniej tego sektora).
EURPLN
Z braku wyraźnych sygnałów złoty oscyluje w o okolicy 3,66-3,67 niedużo powyżej przełamanego ostatnio oporu w okolicy 3,65. Rynki zagraniczne nie dostarczają wyraźnych sygnałów, większość z nich w ostatnim czasie korygowało się, lub znajduje się obecnie konsolidacji. Słabość złotego jest wynikiem wzrostu awersji do ryzyka (co widoczne było także u nas na giełdzie) oraz jak sądzimy, może być związane także z tym, że NBP prawdopodobnie będzie zmuszony podnosić stopy procentowe, w początkowej fazie negatywnie odbije się to na wartości naszych obligacji. Osłabienie złotego jest w sumie niewielkie i zgodnie naszymi przewidywaniami wybicie powyżej 3,65 nie spowodowało bardzo szybkiego ruchu do 3,70 - oznacza to, że wielu inwestorów traktuje obecne poziomy jako dowód na to, iż złotego dłuższym terminie złoty powróci do trendu wzrostowego.
EURUSD
Okolica pomiędzy 1,46660 a 1,47 stanowi strefę oporu. Jest to górna granica trójkąta, w którym od dwóch tygodni znajduje się kurs. Konsolidacja ta jest wynikiem ścierania się dwóch przeciwnych wpływów, które mają tą samą przyczynę. Przyczyną są stale pojawiające się obawy związane z rynkami kredytowymi. Działanie tego czynnika widać najlepiej po bardzo niskich rentownościach obligacji skarbowych i poszukiwaniu bezpiecznych aktywów - te czynniki osłabiają USD. Z drugiej jednak strony zwiększona ostrożność inwestorów skłania do realizacji zysków poza USA i repatriacji kapitału (wszak np. banki japońskie czy niemieckie także są potencjalnymi nosicielami strat w stylu Merril Lynch czy Citigroup). Okresowo zwolennicy słabszego USD zdobywają przewagę, gdy pojawiają się słabe dane makro, które przemawiają za obniżkami stóp. Sądzimy, że te czynniki mogą mieć nadal kluczowe znaczenia i obawiamy się wybicia górą z tego trójkąta.