W centrum zainteresowania uczestników rynku nadal znajduje się obawa o skutki jakie może przynieść amerykańskiej gospodarce problem ryzykownych kredytów. Temat ten przez pewien czas był zapomniany, jednak rynki mają to do siebie, iż co jakiś z braku innych tematów muszą powracać do nierozwiązanych kwestii. Dużym problemem w oczach inwestorów jest też rosnąca cena ropy. Wczoraj w Nowym Jorku baryłka ropy kosztowała ponad 99$.
Możliwość wystąpienie spowolnienia w amerykańskiej gospodarce zasugerował wczoraj również odczyt indeksu wskaźników wyprzedzających. Dane okazały się gorsze od oczekiwań. Z 10 komponentów z których składa się indeks, aż 7 odnotowało spadki.
W relatywnie dobrej kondycji ma się natomiast amerykański rynek pracy. Ilość nowych podań o zasiłki spadła w ostatnim tygodniu o 11 000, do poziomu 330 000.
W ciekawej sytuacji znajduje się rynek USD/CHF. Poziomy z jakimi mamy tutaj teraz do czynienia są historycznymi "dołkami". Para porusza się tuż nad symbolicznym poziomem 1.1. Obrona tego poziomu może w średnim terminie doprowadzić do sporych wzrostów. Rynek jest bowiem mocno wyprzedany, a pierwsze zniesienie poziomów Fibonacciego(liczonych od szczytu z marca 2006) wskazuje na wysokość 1.15 jako docelową dla ewentualnej korekty. Wyraźne przełamanie wsparcia otwiera natomiast drogę spadkom, teoretycznie aż do poziomu 1.0.
Dzisiaj obchodzone jest w Stanach Zjednoczonych "Święto dziękczynienia". Giełdy będą zamknięte. Można się zatem spodziewać mniejszej aktywności uczestników rynku walutowego.