Zmianie, którą mogła prowokować piątkowa wypowiedź członka Rady ECB Miguel?a Ordonez?, odnośnie dostrzeganego przez niego silniejszego niż zakładano spowolnienia gospodarczego w strefie euro.
Dzisiejszym wzrost notowań EUR/USD ma duże znaczenie techniczne. Po tym jak w piątek został utworzona, sugerująca możliwą zmianę trendu, świecowa formacja spadającej gwiazdy na wykresie dziennym tej pary, dzisiejszy ruch do góry, jeżeli tylko będzie kontynuowany, przekreśla prognostyczne znaczenie tej formacji.
Dlatego też w tej chwili najkorzystniejszy scenariusz dla amerykańskiej waluty zakłada jedynie stabilizację w przedziale ograniczonym od dołu strefą wsparcia 1,4783-1,4800, a od góry poziomem 1,50 dolara, będącym nie tylko silną psychologiczną barierą, ale przede wszystkim funkcjonującym w świadomości wielu uczestników rynku jako poziom realnego zagrożenia skoordynowaną interwencją walutową ze strony czołowych banków centralnych. Nota bene interwencją, która obecnie jawi się obecnie jako jedyny czynnik mogący w sposób trwał zatrzymać trend wzrostowy na EUR/USD.
Obecny tydzień jest bogaty w wydarzenia makroekonomiczne. We wtorek zostanie opublikowany indeks klimatu gospodarczego monachijskiego instytutu Ifo, stanowiący jeden z nielicznych czynników mogących wpłynąć na osłabienie euro w relacji do dolara. Tego samego dnia inwestorzy poznają jeszcze indeks zaufania amerykańskich konsumentów publikowany przez Conference Board. Dzień później napłyną dane o amerykańskich zamówieniach na dobra trwałego użytku, sytuacji na rynku nieruchomości oraz raport Fed zwany "Beżową Księgą". W czwartek światło dzienne ujrzą kolejne dane z rynku nieruchomości oraz niezwykle istotne kwartalne dane o PKB w III kwartale (drugie przybliżenie). Tydzień zamkną natomiast raporty o wydatkach i przychodach Amerykanów oraz indeks Chicago PMI.
O godzinie 12:39 kurs EUR/USD testował poziom 1,4860 dolara.