Spośród walut najbardziej wyróżniał się jen, który kontynuował umacnianie się na skutek coraz większych obaw o kondycję sektora finansowego. Pojawiły się kolejne niepokojące informacje o planowanych masowych zwolnieniach (Citigroup), a także działaniach Fed i ECB mających na celu utrzymanie należytej płynności. Największym zagrożeniem dla gospodarki amerykańskiej (poza rynkiem nieruchomości i kredytowym) wydaje się być obecnie sektor konsumpcji prywatnej. Z tego względu ważny będzie publikowany dzisiaj indeks zaufania konsumentów podawany przez Conference Board. Analitycy oczekują spadku wskazania tego indeksu w listopadzie.
W dniu wczorajszym większość europejskich i amerykańskich indeksów akcji zamknęła się na minusie. Jeśli nerwowość na rynkach akcji będzie się, utrzymywała to spodziewamy się dalszego umacniania walut niskooprocentowanych, spadku wartości walut wyżej oprocentowanych oraz słabszego sentymentu do rynków wschodzących.
EURPLN
Pomimo opublikowanych wczoraj dużo lepszych danych na temat sprzedaży detalicznej w Polsce oraz spadku stopy bezrobocia złoty nie umacniał się. Utrzymująca się nerwowość na rynkach zagranicznych nie sprzyja dalszej aprecjacji naszej waluty. W dalszym ciągu pozostajemy w dość neutralnym 4 groszowym zakresie wahań pomiędzy średnią 20- i 50-okresową na wykresie dziennym. Być może EURPLN pozostanie w zakresie 3,66-3,70 do czasu środowej decyzji RPP odnośnie stóp procentowych, jednak dalsza wyprzedaż akcji oraz utrzymywanie się eurozłotego blisko silnego oporu na poziomie 3.70 może spowodować dalsze osłabiania się naszej waluty. Dopóki jednak 3,70 jest bronione nie ma ku temu większych powodów.
EURUSD