Wzrost inflacji to przede wszystkim efekt drożejącej żywności i paliw. Należy odnotować również wzrost w pozostałych kategoriach. Drugi miesiąc z rzędu wzrosły ceny obuwia i odzieży i jest to pierwsza taka sytuacja od 2004 roku. Trzeci miesiąc z rzędu ceny w restauracjach i hotelach rosną przynajmniej o 0,5% miesięcznie i jest to zjawisko nie obserwowane od początku 2001 roku. Świadczy to w sposób oczywisty o przełożeniu się wyższych dochodów ludności na konsumpcję, która w sytuacji presji kosztowej kończy się wzrostami cen. Coraz szybciej rosną także koszty wyposażenia mieszkania, a pamiętajmy, że większość mieszkań z zeszłorocznego boomu na rynku nieruchomości ciągle czeka na wykończenie. Według moich szacunków inflacja bazowa w listopadzie wzrosła już do 1,5% r/r.

Niestety prognozy w tym zakresie na najbliższe miesiące nie są dobre. Szacuję, że CPI w grudniu może wzrosnąć nawet do 4,2-4,3% w ujęciu rocznym. Inflacja powyżej 4% może również utrzymać się powyżej 4%, choć sporo będzie zależeć od efektu styczniowych podwyżek. W moim przekonaniu RPP raczej odłoży decyzję o podwyżce do stycznia, choć na 40% oceniam prawdopodobieństwo podwyżki o 25 bp.

Przemysław Kwiecień

X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

[email protected]