Popyt na amerykańską walutę wzrasta z powodu danych makroekonomicznych, które sugerują, że dalsze obniżki stóp procentowych przez FED są mało prawdopodobne. Najważniejszą publikacją był duży wzrost inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych do poziomu 4,3% (r/r).
Duże uzależnienie złotego od sytuacja na parze EUR/USD powoduje, że inwestorzy nie przykładają wagi do danych fundamentalnych z Polski w momentach większych zmian na rynku międzynarodowym. A ostatnie publikacje z rodzimej gospodarki przemawiają raczej na korzyść złotego. Wyższa od prognoz inflacja jest kolejnym czynnikiem sugerującym dalsze podwyżki stóp procentowych przez Rade Polityki Pieniężnej. Dzisiaj poznamy równie istotne dane o dynamice wynagrodzeń w listopadzie. Prognozy zakładają utrzymanie na dotychczasowym poziomie 11%. W przypadku gdyby rzeczywisty odczyt był wyższy to w połączeniu ze wspomnianym wysokim wzrostem cen z całą pewnością będzie to istotnym sygnałem dla RPP.
Ostatnio dobre dane napływają także z Ministerstwa Finansów. Nowe szacunki deficytu budżetowego zakładają, że spadnie on do poziomu 20 miliardów złotych.
Naszym zdaniem jednak sytuacja na rynku zagranicznym będzie w dalszym ciągu wpływać na rynek krajowy i na sesji dzisiejszej należy spodziewać się dalszego osłabienia rodzimej waluty. Ruch ten traktujemy jednak jedynie jako korektę i niedługo złoty powinien ponownie powrócić do aprecjacji.
Koniec minionego tygodnia przyniósł znaczne umocnienie amerykańskiego dolara. Kurs EUR/USD, po przebiciu silnego wsparcia umiejscowionego na 1,4520, spadł aż do poziomu 1,4380. Na początku dzisiejszej sesji nastąpiło niewielkie odreagowanie tego ruchu, jednak w dalszym ciągu kurs tej pary walutowej ma duży potencjał do spadków.