Notowania zaczęły się na plusie, ale choć popyt powstrzymywał próby ściągnięcia kursu, to nie był w stanie pokonać oporu na 3437 pkt. W efekcie na rynku panowała stabilizacja, jednak jeszcze przed otwarciem kasowego kontrakty zaczęły słabnąć i powróciły poniżej poziomu odniesienia. Wsparciem dla spadków stała się strefa 3385-3389 pkt. Pomimo odbicia nie udało się długo utrzymać rynku na plusie. Z drugiej strony podaż też nie była w stanie poprawić wcześniejszych minimów. W konsekwencji rynek znów wszedł w konsolidację w okolicach poprzedniego zamknięcia. Przed południem kurs wybił się jednak dołem z tego stanu, a celem przeceny stała się ważna bariera na 3361 pkt. Po kilku nieudanych próbach trwalszego sforsowania miało miejsce kolejne odreagowanie. Po kilkudziesięciu minutach zostało ono zatrzymane, a początek drugiej połowy sesji przyniósł ponowne testy wsparcia. Dopiero tuż powyżej wtorkowego minimum na 3340 pkt. popyt zmobilizował się mocniej i kontrakty zaczęły piąć się do góry. Ostatecznie jednak nie udało się pokonać odniesienia.
Wczorajsza sesja przyniosła kolejny spadek, choć w porównaniu z poprzednimi kilkoma dniami pewnym pocieszeniem może być jego niewielka dynamika. Większym zmianom nie uległa również sytuacja techniczna. W dalszym ciągu większość przesłanek potwierdza przewagę strony podażowej, ale długie dolne cienie ostatnich świec sugerują, iż popyt zamierza bronić okolic 3350-3400 pkt. W tym przedziale znajduje się również istotne wsparcie w postaci zamknięcia z połowy sierpnia na 3361 pkt., co może być dla byków dodatkowym argumentem dla zwiększenia aktywności. Takim samym elementem jest również wyprzedanie rynku, zwłaszcza, że niektóre z szybkich oscylatorów nie potwierdziły ostatniej przeceny. Należą do nich Stochastic i CCI, które zawróciły do góry, a ten pierwszy zdołał tez pokonać z dołu średnią. Powyższe przesłanki dają więc pewne szanse na odreagowanie, ale nie przesądzają ani momentu jego wystąpienia, ani zasięgu, a ponadto w obecnych warunkach odbicie należałoby traktować jako ruch korekcyjny. Przemawia za tym m.in. zachowanie MACD i ROC, które kontynuują spadki pozostając poniżej linii sygnału. Pierwszym oporem dla zwyżki będzie testowany wczoraj poziom 3437 pkt., jednak znacznie ważniejszej bariery podażowej można spodziewać się w strefie 3456-3465 pkt. oraz w połowie poniedziałkowego korpusu na 3493 pkt. i należy liczyć się w tych rejonach z większą presją podaży.