Krajowe indeksy miały spory problem z utrzymaniem wypracowanej przewagi, choć zakupom sprzyjały dobre nastroje na pozostałych europejskich rynkach akcji, dzięki którym poniedziałkowe notowania wystartowały na plusach.  Jeszcze większy optymizm udzielił się inwestorom na amerykańskiej giełdzie. W tych okolicznościach finisz WIG20 zaledwie 0,1 proc. na plusie można uznać za rozczarowanie. Poprawa nastrojów miała związek z rosnącymi szansami na kolejną obniżkę stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Jednocześnie odżyła nadzieja na zakończenie/przerwanie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego za sprawą wzmożonych działań czołowych światowych przywódców, które zaowocowały nowym planem pokojowym. O ile jego pierwotna wersja będąca efektem rozmów USA i Rosji (?) budziła pewne obawy, to w weekend w wyniku rozmów z Ukrainą i zachodnioeuropejskimi przywódcami udało się poczynić pewne postępy. 

Czytaj więcej

Poniedziałek na rynku: mocna Ukraina, cięcie w obligacjach, Eurocash ostro w dół

Największe spółki 

Poprawę globalnych nastrojów największe spółki notowane na warszawskim parkiecie potraktowały jako okazję do odreagowania piątkowej przeceny. Najlepiej wykorzystał ją Budimex, którego akcje drożały najmocniej z całego indeksu,  finiszując blisko 7 proc. nad kreską. Do zwyżek podłączyły się również papiery KGHM, wspierane rosnącymi cenami miedzi na światowych rynkach metali. Chętnych nie brakowało także na walory banków. Jednocześnie wyraźnie w tyle zostały papiery PGE i Orlenu, pogłębiając zeszłotygodniową korektę. Na szerokim rynku prym wiodły spółki ukraińskie, które wróciły do łask w nadziei na zakończenie działań zbrojnych za naszą wschodnią granicą. Jednocześnie mocno spadały akcje dostawców różnego rodzaju sprzętu wojskowego, jak Lubawa czy Zremb. Głębszy spadek zanotował tylko Eurocash, który rozczarował rynek wynikami kwartalnymi.