Reklama

Kolejny tydzień w korekcie (Komentarz tygodniowy)

Globalne rynki akcji mają za sobą dynamiczny tydzień, który sprowadzony do wspólnego mianownika był okresem realizacji zysków i przedłużenia korekt na trzeci tydzień listopada.

Publikacja: 24.11.2025 08:11

Kolejny tydzień w korekcie (Komentarz tygodniowy)

Foto: Bloomberg

Na Wall Street DJIA oddał 1,91 procent, gdy Nasdaq Composite spadł o 2,74 procent przy cofnięciu szerokiego S&P500 o 1,95 procent. Europa odpowiedziała spadkiem niemieckiego o DAX-a 3,29 procent oraz cofnięciem francuskiego CAC o 2,29 procent. Popytowi nie pomagał również spadek wycen prawdopodobieństwa obniżki ceny kredytu przez amerykańską Rezerwę Federalną na grudniowym posiedzeniu FOMC. Wreszcie rynek kryptowalut z bitcoin’em na czele poszerzył przecenę do przeszło 30 procent, co samo w sobie było sygnałem, iż inwestorzy operowali w kontekście rosnącej awersji do ryzyka. Patrząc na rynki z perspektywy końca tygodnia widać jednak, iż o wynikach przesądziły sesje wtorkowe i czwartkowe, w trakcie których na plan pierwszy wybiły się przeceny w amerykańskim sektorze technologicznym. We wtorek Wall Street grała w cieniu oczekiwania na wyniki kwartalne spółki Nvidia i musiała mierzyć się z informacjami, iż duzi gracze sprzedawali ostatnio akcje spółki, gdy w czwartek ta sama Wall Street reagowała na dane finansowe spółki Nvidia. Jednak w każdym z przypadków naprawdę mniej było reagowania na wyniki spółki, a więcej realizacji zysków z rajdu zbudowanego na walorach kilku spółek technologicznych, które za przewodnika mają właśnie spółkę Nvidia.

Paradoksem jest, iż wyniki spółki symbolicznej dla hossy w sektorze sztucznej inteligencji były lepsze od oczekiwań w każdym punkcie. Spółka zarobiła więcej od oczekiwań przy przychodach wyższych od prognoz i podniosła prognozy na trwający kwartał. Zyskowność spółki Nvidia pozostała na imponującym poziomie, a sam biznes raczej przyspiesza niż zwalnia. W efekcie, wyceny spółki jawią się jako uzasadnione. Problem w tym, iż to co jest sukcesem spółki staje się problemem dla wszystkich, którzy inwestują w infrastrukturę na potrzeby sztucznej inteligencji. Zgrana metafora mówi, iż Nvidia jest spółką specyficzną w obecnym układzie sił, gdyż sama w sobie sprzedaje szpadle w okresie gorączki złota. Dla kupujących szpadle oznacza to konieczność ponoszenia nakładów inwestycyjnych, które mogą przynieść oczekiwane zyski, ale wcześniej czy później zwyczajnie będą musiały przejść test uzasadnienia zwrotami z inwestycji. W takim ujęciu, reakcja rynku na wyniki Nvidia – jakby wydawała się paradoksalna – była elementem obserwowanej już wcześniej w listopadzie dyskusji o kosztach, jakie muszą ponosić spółki na potrzeby rozwijania sztucznej inteligencji. Raport kwartalny spółki Nvidia stał się potwierdzeniem rynkowych obaw, iż część spółek zwyczajnie przeinwestuje w infrastrukturę na potrzeby AI, a zracjonalizowanie nakładów zaowocuje spowolnieniem wzrostu sprzedaży w spółkach, których biznesem jest dostarczanie narzędzi potrzebnych do rozwijania sztucznej inteligencji.

Zarysowany powyżej obraz układu sił w sektorze sztucznej inteligencji staje się groźny dla rynku w całości, gdyż korekta w gronie ośmiu liderów odpowiadających za 40 procent kapitalizacji indeksu S&P500 – na akcje Nvidia przypada około 8 procent – musi zaowocować korektą reszty spółek w koszyku. Ewentualna rotacja kapitałów z kilku walorów do pozostałych ponad 490 spółek jawi się oczywiście jako możliwa, ale nie odbędzie się bez mocnych wstrząsów, co oznacza podtrzymanie ostatniej zmienności i – prawdopodobnie – przełoży się na dość dynamiczne finałowe tygodnie 2025 roku. Na dziś za wcześnie przesądzać, iż grudzień i przełom stycznie nie przyniosą tradycyjnego rajdu Świętego Mikołaja – listopadowe spadki sprzyjają pojawieniu się anomalii kalendarzowej – ale wcześniej na rynkach musi pojawić się zmienna, która zrównoważy impulsy korekcyjne. Mówiąc o korekcie nie warto też zapominać o banalnym fakcie, iż listopadowe spadki były w pewnym sensie oczekiwane. DJIA i S&P500 weszły w listopad po sześciu miesiącach zwyżek, gdy Nasdaq Composite skończył październik siódmym  miesiącem wzrostów w serii. W takim ujęciu realizacja zysków jest uzasadnieniem samym w sobie, a przyczyny spadków stają się raczej impulsem, który wyzwolił korektę. W praktyce warto zatem zachować nieco dystansu do uzasadnień ostatnich przecen i potraktować spadki jako standardowe zachowanie rynków, jakie w przeszłych hossach pojawiały się co kilka miesięcy, a nawet dwa razy w każdym roku.

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ 

Reklama
Reklama

Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Giełda
Momentum zanika
Giełda
Tydzień wygrany przez podaż
Giełda
Zastanawiająca zmiana nastrojów w USA i ciężka sesja w Europie
Giełda
Czy to koniec korekty?
Giełda
Ciężki początek sesji na GPW. WIG20 ląduje na wsparciu
Giełda
GPW czeka na kolejny impuls z otoczenia
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama