Przed zamknięciem

Publikacja: 28.12.2007 15:10

Jak zapamiętamy ten rok? Oczywiście hasłem tego roku będzie stwierdzenie:

"Ryzyko głupcze!". Folgowanie wspomnianym ryzykiem i ślepa pogoń za

zyskiem zaprowadziła cały świat finansów w ślepą uliczkę. Konsekwencje

tego zaślepienia nie są jeszcze w pełni ujawnione i w pełni znane. Już

wiadomo, że letnie dynamiczne przeceny i wyniki sektora finansowego w II

połowie roku w USA to nie cała kara za bagatelizowanie czynnika ryzyka.

Ryzyko podejmowano wszędzie. Podejmowały go banki udzielając kredytów

coraz mniej pewnym klientom. Dochodziło przecież do tego, że kredyt

hipoteczny otrzymywali tzw. NINJA. Wbrew pozorom nie chodzi tu o

mitycznych japońskich wojowników, ale osoby bez stałych dochodów, stałej

pracy i bez żadnych aktywów. Innymi słowy kredyt dostawał niemal każdy z

ulicy. Ktoś te kredyty finansował. Banki emitowały papiery dłużne, które

dawały spory dochód, a więc były przedmiotem zainteresowania podmiotów

lokujących własne, a także cudze pieniądze. Wprawdzie wyższy dochód wiązał

się z wyższym ryzykiem, ale tego aspektu nie chciano za bardzo zauważać. W

efekcie znaczna część aktywów w taki czy inny sposób, bezpośrednio, bądź

za pomocą powiązanych instrumentów jest związana z sytuacją na rynku

kredytów hipotecznych. Rynku, który teraz przeżywa kryzys i wciąga niczym

czarna dziura kolejne segmenty świata finansów.

Rok 2007 to rok zmiany nastawienia amerykańskiego banku centralnego z

ostrej walki z inflacją na wielki wysiłek utrzymania tempa wzrostu

gospodarczego na pozytywnym poziomie. Dla polskiego inwestora to rok, w

którym zapoczątkowany został cykl wzrostu stóp procentowych, który będzie

prawdopodobnie kontynuowany także w roku następnym. To rok kończący szybki

wzrost gospodarczy. To także rok obniżenia składki rentowej oraz

wprowadzenia ulgi na dzieci. To było także kolejne 12 miesięcy oczekiwania

na spójny plan reformy finansów publicznych. Oczekiwania, które także i

tym razem nie doprowadziło do niczego konkretnego. Reforma nadal pozostaje

hasłem. Wreszcie rekordy. Tak, rok 2007 to był rok wyznaczenia rekordowych

poziomów indeksu WIG i WIG20. Hossa niby jest kontynuowana, choć dynamika

ruchu faktycznie stanęła. Cały rok to jedna wielka konsolidacja. Nowy rok

będzie równie ciekawy pod względem rynkowym i prawdopodobnie równie mało

owocny jeśli chodzi o reformę finansów.

Komentarze
Popyt dopisuje
Komentarze
Inwestorzy nadal dopisują
Komentarze
Bitcoin z rekordami
Komentarze
Bitcoin znów pod szczytami
Komentarze
Zapachniało spóźnieniem
Komentarze
Powrót do równowagi