Piątkowa sesja rozpoczęła się 16 pkt. poniżej czwartkowego zamknięcia, ale w niecałą godzinę popyt wyciągnął indeks na 3 547 pkt., czyli w okolice minimum z czwartku. Później jednak wzrostowa energia rynku uległa rozproszeniu, co przełożyło się na dynamiczny zjazd kontraktów i ustanowienie lokalnego dołka na poziomie 3 516 pkt. Od tego momentu, przy relatywnie niskiej zmienności, trwało zmaganie się popytu z podażą. Dopiero o godz. 16 upublicznienie raportu o sprzedaży nowych domów w USA w listopadzie br. wyrwało rynek ze letargu. Opublikowane dane (647 tys.) były znacząco słabsze od oczekiwań analityków (715 tys.), co wpłynęło w niespełna 10 minut, na blisko 51 pkt. załamanie się notowań kontraktów i osiągnięcie poziomu 3 472 pkt., który okazał się być minimum dziennym. Końcowy fixing przyniósł lekkie odreagowanie ostrego zjazdu, a kurs zamknięcia wyniósł 3 480 pkt.
Piątkowa sesja, ostatnia w 2007 r., przyniosła pogorszenie sytuacji technicznej. Na wykresie powstał czarna świeca z najdłuższym od czterech sesji korpusem, co wraz ze skokowym wzrostem LOP-u wzmacnia jej niekorzystną wymowę. Negatywną ocenę obrazu rynku zwiększa ponadto niewypełnienie, po kursie zamknięcia na czwartkowej sesji, luki bessy z 17.12 br. oraz odbicie się od niej na ostatniej sesji. Wskaźniki techniczne dają natomiast lekkie przesłanki sugerujące osłabienie. Z szybkich indykatorów CCI oraz %R potwierdziły spadek tworząc niewielkie szczyty, ale nie jest to silny sygnał sprzedaży. MACD nieznacznie oddalił się od swojej średniej, a w systemie kierunkowym zwiększa się odległość pomiędzy DI- a DI+, przy stabilnym ADX. Oceniając wymienione elementy obecnej sytuacji, więcej argumentów przemawia za ewentualnym testem wsparć, z których najbliższy znajduje się na wysokości połowy białej świecy z 20.12 br. (3 467 pkt.). Zdecydowanie dużo mocniejsza linia obrony znajduje się na poziomie 3 442 pkt. na którym zakończyła się przecena z I i II dekady grudnia br. Jeżeli jednak doszłoby do ataku na opory to zwiększonej podaży można oczekiwać w obszarze 3 507 - 3 517 pkt., tj. pomiędzy połową świecy z 28.12 a pierwszym zniesieniem wspomnianej fali spadkowej z grudnia br.