Nie zaczniemy zatem przeceną, ale poziom otwarcia będzie zapewne blisko wczorajszego zamknięcia. W trakcie sesji możemy jednak zejść na minusy, a nawet pod poziom poniedziałkowego minimum. Jak wiemy, popyt wczoraj nie pokazał zbyt wiele, a więc rynkowi grozi powiększenie spadku, który wczoraj miał przerwę. Ta przerwa okazała się marnej wielkości korektą, co nie sugeruje, by popyt miał się już teraz zbierać do ataku. Stąd przypuszczenie, że jednak zejdziemy niżej.
Dzisiejsza sesja będzie ciekawa z kilku względów. Po pierwsze, mamy dziś w planie kilka ciekawych publikacji danych makro. Po drugie, część z nich będzie dotyczyła rynku pracy w USA, który w tym tygodniu jest na topie. Zatem już o 9:00 poznamy wartość wskaźnika PMI liczonego dla przemysłu Polski. Godzinę później pojawi się wskaźnik PMI dla całej strefy euro. O 10:00 opublikowana zostanie prognoza Ministerstwa Finansów dotycząca marcowej inflacji. Godzinę później poznamy stopę bezrobocia strefy euro. O 13:00 pojawi się informacja o liczbie wniosków o kredyt hipoteczny w USA, a dwa kwadranse później opublikowany zostanie raport Challengera o planowanych zwolnieniach przez tamtejszych pracodawców. 14:15 to moment publikacji raportu ADP, który ma nam przybliżyć możliwy odczyt piątkowego raportu o stanie rynku pracy. Pomocne w prognozowaniu tego piątkowego raportu może być także zapoznanie się ze wskaźnikiem ISM dla przemysłu, a właściwie jego subindeksem zatrudnienia, który poznamy dziś o 16:00, choć sam wskaźnik też jest ciekawy. W tym samym czasie opublikowana zostanie dynamika wydatków na inwestycje budowlane oraz zmiana indeksu podpisanych umów kupna/sprzedaży domów. Nudno nie będzie. Przynajmniej jeśli chodzi o publikacje.