Analiza globalnego rynku akcji wskazuje, że ostatnie wzrosty, chociaż obiecujące w krótkiej i średniej perspektywie, nie pozwalają jak na razie na jednoznaczne ogłoszenia końca bessy. Dlatego w dłuższym terminie, dopóki nie nastąpią czytelne oznaki zmiany trendu, należy założyć jego kontynuację. Jest to wariant podstawowy, wynikający z pogłębienia się tendencji recesyjnych – oczekiwanego dalszego spadku wydatków konsumpcyjnych i inwestycji, będących skutkiem załamania światowej wymiany handlowej, wzrostu bezrobocia oraz nieefektywnych prób pobudzenia gospodarki. W scenariuszu tym poprawa gospodarcza powinna nastąpić później niż na początku roku 2010 i wszelkie próby dyskontowania przez giełdy wcześniejszego odrodzenia się koniunktury okażą się przedwczesne.
Z drugiej strony, nie można wykluczyć, że pomimo powyższych zagrożeń, spełni się jednak pozytywny scenariusz i obserwowana istotna poprawa sytuacji w średnim terminie, jest początkiem formowania się długoterminowego trendu wzrostowego. Jednakże, aby rynek przeszedł do trwałych wzrostów, niezbędny wydaje się długi - co najmniej kilkumiesięczny - okres konsolidacji, pozwalający stworzyć odpowiedni fundament pod przyszłą hossę. Aby zrealizował się ten scenariusz, pożądane jest ustabilizowanie się sytuacji na rynkach finansowych, ze stopniowym wygaszaniem zmienności kursów walutowych włącznie. Wtedy rynki akcji mogłyby zacząć już w drugim półroczu tego roku dyskontować przyszłoroczne polepszenie kondycji światowej gospodarki.
Ogromne problemy w globalnej ekonomii, skutkujące bardzo głęboką bessą powodują, że sytuacja ta stanowi niebywałą wręcz okazję inwestycyjną w perspektywie długoterminowej i tak należy ją postrzegać. Dlatego też, krótko i średnioterminowe trendy powinny być dzisiaj oceniane pod kontem precyzowania właściwego momentu zajęcia pozycji długoterminowej, a nie szybkiej spekulacji. W związku z tym wydaje się, że w dalszym ciągu ważniejsza jest ochrona kapitału od prób wykorzystywania krótkoterminowych ruchów cen.
Z tego punktu widzenia, zarówno pierwszy, jak i drugi wariant sugerują pozostawanie na bezpiecznych pozycjach poza rynkiem w trakcie kilku następnych miesięcy, pomimo sprzyjającej sytuacji średnioterminowej. Jeśli obecne wzrosty, zgodnie z optymistycznym drugim scenariuszem, okazałyby się jednak początkiem trwałego trendu wzrostowego, spodziewany długi okres konsolidacji powinien pozwolić na spokojne zajęcie długoterminowych pozycji w drugim półroczu. Znane już wtedy będą dane makroekonomiczne i wyniki spółek za pierwsze dwa kwartały 2009 oraz być może da się zauważyć symptomy bliskiej poprawy koniunktury. Jednocześnie, jeśli okazałoby się, że realizuje się jednak wariant podstawowy, strategia ta, pomoże zabezpieczyć się przed potencjalnymi stratami.
Cezary RękawekDoradca InwestycyjnyDM TMS Brokers S.A.