Niedźwiedzie mają szansę

Ostatnia sesja tygodnia była w przeważającej części mało przyjemną konsolidacją.

Publikacja: 23.05.2009 10:23

Niedźwiedzie mają szansę

Foto: ROL

Rynek niemal zupełnie zamarł. To uśpienie jest ciekawe, gdyż ma miejsce w chwili, gdy dzieją się interesujące rzeczy w punktu widzenia analizy technicznej. O ile bowiem piątkowe notowania można uznać za nudne, o tyle cały tydzień już taki nie był.

W tym tygodniu miało miejsce ważne wydarzenie. Zaczęliśmy bowiem tydzień od przewagi kupujących, którzy w szybkim tempie doprowadzili do zbliżenia cen do okolic oporu. Ba, w środę mieliśmy okazję wyznaczać nowe maksima trwającego od trzech miesięcy trendu.

Można było mieć nadzieję, że może tym razem się bykom uda i wyskoczymy w końcu nad poziom oporu, co też byłoby tożsame z opuszczeniem konsolidacji, w jakiej przebywaliśmy już ponad dwa tygodnie. Nic z tego. Wspomniane zbliżenie do oporu miało miejsce na początku środowej sesji, a reszta tego dnia była już oglądaniem cofających się kupujących i rosnącej pewności siebie podaży.

W czwartek ceny już tylko spadały. No, może to za dużo powiedziane, bo większość czasu szły w bok, ale jednak podaż ponownie tego dnia zwyciężyła. Do piątkowych notowań przystępowaliśmy już nie z myślą o konsekwencjach pokonania oporu, ale z myślą skutków, jakie może przynieść wybicie się ze wspomnianej ponad dwutygodniowej konsolidacji dołem.

Każdy bowiem ma przed oczami coś, co przypomina formację podwójnego szczytu. Oczywiście o samej formacji, a więc i jej skutkach, będzie można mówić dopiero po zejściu cen pod poziom wybicia. Tym poziomem jest dołek ustanowiony 14 maja (1770).

Koło fortuny się obróciło, bo to teraz popyt jest w defensywie, choć było tak blisko do wymarzonego przez posiadaczy długich pozycji pokonania oporu. Problem w tym, że żeby taki sygnał mógł się pojawić, potrzebny jest kapitał i determinacja kupujących. Zamiast tego mieliśmy środowy dość śmieszny wzrost oraz wycofujących się kupujących właśnie wtedy, gdy powinni poważnie i śmiało zaatakować.

Przed wczorajszą sesją sytuacja wyglądała korzystniej dla niedźwiedzi. Wczorajsza sesja nie tylko tego nie zmieniła, ale raczej tą słabość potwierdza. Pierwszy test dolnego ograniczenia konsolidacji miał już miejsce, ale szanse na wybronienie rynku przez obóz popytu jakoś niezbyt realne.

Nie ma jednak co zgadywać - rynek sam wskaże nam moment pojawienia się równowagi.

Komentarze
Wakacyjne uspokojenie
Komentarze
Popyt dopisuje
Komentarze
Inwestorzy nadal dopisują
Komentarze
Bitcoin z rekordami
Komentarze
Bitcoin znów pod szczytami
Komentarze
Zapachniało spóźnieniem