[b]Rozumiem, że rozmawiamy o inwestycjach, których budżet będzie niewielki?[/b]
Tak. Nie chcemy w ciężkich czasach drenować się z gotówki i inwestować dużych kwot w ryzykowne biznesy.
[b]A co z większymi zakupami? Rozważacie powrót do rozmów na temat zakupu Vobisa?[/b]
Ten temat uważam za definitywnie zamknięty.
[b]To może czas pomyśleć o przejmowaniu konkurentów? Czy spodziewa się Pan kolejnych ruchów konsolidacyjnych w branży dystrybucji sprzętu IT?[/b]
Spowolnienie gospodarcze nie sprzyja podejmowaniu takich decyzji, dlatego nie prowadzimy obecnie żadnych rozmów na ten temat.
[b]Czy, Pana zdaniem, nie ma już miejsca na takie ruchy? Tortem podzieliło się czterech graczy, którzy śpią spokojnie i patrzą, jak reszta peletonu, np. Pronox czy Techmex, się wykrwawia...[/b]
Nie powiedziałem, że rynek ma już docelowy kształt. Mówię jedynie, że przez najbliższe dwa–trzy lata nie oczekuję większych przetasowań wśród liderów. Zmiany wymusi rynek, który cały czas ewoluuje. Już teraz firmom jest coraz trudniej zarabiać na prostej dystrybucji. Dlatego, po okresie inwestycji w logistykę, będą musiały szukać nowych źródeł przychodów. Moim zdaniem, będzie to e-commerce. Action, jeśli chodzi o inwestycje w tym obszarze, zdecydowanie wyprzedził konkurencję.
[b]Czy Action będzie chciał odegrać rolę konsolidatora branży? [/b]
Nie jestem ortodoksyjnie przywiązany do tego, że to właśnie my będziemy kupować rywali, chociaż wiele wskazuje na to, że tak będzie. Celem zarządu jest pomnażanie wartości dla akcjonariuszy. To tylko i aż biznes, w którym sentymenty schodzą na drugi plan.
[b]Dziękuję za rozmowę.[/b]