Te dobre dwie godziny sesji jeszcze nie zmieniają oblicza rynku. Dziś przecież pojawiło się nowe minimum spadku trwającego od 2600 pkt., a więc na razie nie ma podstaw, by już obwołać koniec przeceny. Wcześniejsze dwa dni spadków plus dzisiejsze zejście do 2225 pkt. znalazło w końcu odreagowanie. Nie zmienia to oceny rynku w średnim terminie. Tu nadal nastawienie jest negatywne, a do pierwszego oporu jeszcze trochę nam brakuje.