Krótki, intensywny tydzień

Tuż po przegłosowaniu cięć budżetowych przez hiszpański parlament agencja Fitch obniżyła rating Hiszpanii, przypominając o aktualności kłopotów z zadłużeniem. Europejskie problemy nadal będą ciążyć rynkom w trakcie skróconego dla wielu inwestorów tygodnia

Publikacja: 31.05.2010 10:08

[srodtytul]EURUSD – Fitch obniża rating Hiszpanii[/srodtytul]

Obniżka ratingu tuż po przyjęciu dodatkowych 15 mld EUR oszczędności musi być dla hiszpańskiego rządu bolesna i z pewnością bardzo trudna politycznie, a przez to prowadzić nawet do dodatkowych kłopotów. Agencja obniżkę tłumaczy jednak nie brakiem oszczędności, a spowolnieniem gospodarczym, które będzie przez oszczędności pogłębione. Wydaje się zatem, iż obniżka ratingu była nieunikniona, choć to tłumaczenie może nie przekonać związków zawodowych planujących ogólnonarodowy strajk, czy też opozycji parlamentarnej wzywającej premiera do przedterminowych wyborów. Obniżka ratingu z AAA do AA+ stawia ocenę Fitch pomiędzy bardziej rygorystyczną oceną agencji S&P (AA), a tradycyjnie najbardziej pobłażliwą oceną agencji Moody’s, która nadal utrzymuje dla Hiszpanii najwyższy rating wiarygodności kredytowej (Aaa).

Obniżka ratingu dla Hiszpanii została wykorzystana przez francuskich i niemieckich polityków, którzy ogłosili potrzebę dostosowania fiskalnego również w swoich gospodarkach. Idące w dobrym kierunku deklaracje francuskiego ministra finansów mogą jednak wystraszyć rynek, w momencie gdy obawia się on o utratę ratingu AAA przez Francję. Do tej pory tylko Niemcy, Finlandia oraz Holandia (spośród krajów strefy euro) legitymowały się niższą rentownością długoterminowych obligacji.

Decyzja Fitch okazała się kolejnym ciosem dla notowań euro. Para EURUSD pomimo uformowania podwójnego dna nie była w stanie zrealizować większej korekty wzrostowej i nadal pozostaje w kanale spadkowym, sugerującym realność ustanowienia kolejnych minimów. Zamknięcie minionego tygodnia było najniższe od połowy kwietnia 2006 roku.

[srodtytul]Skąd pół miliona nowych miejsc pracy w USA?[/srodtytul]

Najważniejsze w tym tygodniu dane makroekonomiczne to publikowana w piątek zmiana zatrudnienia za maj w amerykańskiej gospodarce. Dane o zmianie zatrudnienia o ostatnie dwa miesiące wyglądają nieźle – zatrudnienie wzrosło o 230 tys. w marcu oraz 290 tys. w kwietniu. To dobre dane w porównaniu z kilkusettysięcznymi spadkami o tej porze 2009 roku. Konsensus rynkowy w danych za maj zakłada jednak wzrost zatrudnienia o 465 tys.! Skąd tak nagła poprawa? Czy na amerykańskim rynku pracy mamy do czynienia z wyraźnym ożywieniem?

Dane miesięczne rzeczywiście odzwierciedlają pewną poprawę sytuacji w USA, ale jest ona mniejsza niż sugerowałaby zmiana zatrudnienia dla całej gospodarki. W sektorze prywatnym w marcu przybyło 174 tys. miejsc pracy, zaś w kwietniu 231 tys. Z tego po ok. 30 tys. to zatrudnienie czasowe. W maju pomimo tak wysokiego konsensusu ogółem, prawdopodobny jest mniejszy wzrost zatrudnienia w sektorze prywatnym, co szłoby w parze z nienajlepszymi danymi tygodniowymi o nowych zatrudnionych (ostatnie dwa odczyty to 471 i 460 tys.). Rynek oczekuje jednak kulminacji zatrudnienia w sektorze rządowym na potrzeby spisu powszechnego [link=http://www.xtb.pl/strona.php?komentarz=13930](pisaliśmy o tym przed dwoma miesiącami)[/link]. To zatrudnienie ma charakter czasowy i będzie wpływać ujemnie na dane ogółem w drugiej połowie roku.

[srodtytul]W kalendarzu – zatrudnienie, indeksy aktywności oraz święta[/srodtytul]

Oprócz kluczowych danych o zatrudnieniu w USA w tym tygodniu czekają nas najważniejsze wskaźniki aktywności – ISM (wtorek), ISM dla usług (czwartek) oraz europejskie PMI (wtorek i czwartek). W czwartek poznamy raport ADP (zmiana zatrudnienia w USA w sektorze prywatnym). Ważne wydarzenia także w Australii i Kanadzie. W obydwu tych krajach mamy decyzje banków centralnych, a także istotne dane: w Australii sprzedaż detaliczną i PKB, zaś w Kanadzie dane z rynku pracy. Ten intensywny kalendarz wpisany jest w krótszy niż zwykle tydzień: w Polsce inwestorzy świętują w czwartek, dziś wolne mają rynki w USA i Wielkiej Brytanii.

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów