EPOL, czyli ETF na MSCI Poland przez znaczną część bieżącego roku zajmował 1. miejsce pod względem stopy zwrotu krajowych ETF. Do 28 listopada br. WIG ma stopę zwrotu od początku roku na poziomie blisko 40 proc.
Przy czym pomimo rewelacyjnej stopy zwrotu ponad 10-krotnie wyższej niż oprocentowanie lokat i 4-5-krotnie wyższej niż najlepsze fundusze dłużne, nadal 12-miesięczne saldo napływów do funduszy akcji polskich jest wyraźnie ujemne. Promykiem nadziei może być październikowa statystyka napływów do funduszy akcyjnych (+116 mln zł), choć królem czy wręcz cesarzem napływów są fundusze dłużne.
Trwający cykl obniżek stopy referencyjnej NBP obejmujący trzy obniżki po 25 punktów bazowych każda sprowadził stopę do poziomu 4,25 proc. Po poniedziałkowym słabszym odczycie dynamiki wynagrodzeń oraz piątkowym szacunku inflacji za listopad (2,4 proc.) rośnie prawdopodobieństwo czwartej obniżki stóp w grudniu br. (do 4 proc.). Dynamika oczekiwań w zakresie stopy procentowej na koniec 2026 r. jest ostatnio bardzo istotna, ponieważ oczekiwania obniżają się z 3,75 proc. do 3,5 proc. na poziomie konsensusu, choć pojawiają się głosy ekonomistów o zejściu stopy referencyjnej do 3 proc.
Tak dynamiczny ruch zazwyczaj sprzyja w pierwszej kolejności wzmocnieniu salda napływów do funduszy dłużnych i z pewnym opóźnieniem do funduszy akcji polskich. Historycznie zejście stopy procentowej poniżej psychologicznego poziomu 4 proc. czy mocne zredukowanie oprocentowania lokat przy silnym zachowaniu WIG i bardzo dobrych stopach zwrotu na giełdzie zachęca do rotacji z lokat do akcji.
Warunkiem kontynuacji hossy na warszawskiej giełdzie jest zmiana polityki dystrybucyjnej banków zorientowanych w kierunku większej otwartości na dystrybucję funduszy akcji polskich. Czy banki, w środowisku presji na wynik odsetkowy, na pracę nad wynikiem prowizyjnym w obszarze produktów inwestycyjnych, się na to zdecydują?