Komentarz poranny

Spadek cen na azjatyckich rynkach akcji (Nikkei zakończył dzień spadkiem o 1,27 proc.) połączony ze spadkiem cen na amerykańskim indeksowym rynku terminowym oraz obniżką wartości euro sprawiają, że należy spodziewać się spadku i na naszym rynku.

Publikacja: 29.06.2010 09:13

Komentarz poranny

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Nerwowo na złocie. Po rekordzie pojawiło się cofnięcie. Wraz z nim pojawiły się także prognozy pogłębienia korekty. Złoto od początku roku zyskało 13 proc. i gdyby tak (czyli na plusie) się rok zakończył, byłby to 10 z rzędu rok wzrostu jego wartości.

Zmiany ceny ropy zachodzą w rytm napływających informacji o tropikalnej burzy. Cena spada, bo uznano, że mimo prawdopodobieństwa, że w ciągu najbliższych 48 godzin burza tropikalna Alex zamieni się w huragan, to nie wyrządzi ona większych szkód i nie wpłynie na proces wydobycia ropy w Zatoce Meksykańskiej. Ma to związek z prognozą, że przypuszczalnie huragan ominie północne rejony zatoki, gdzie znajduje się większość eksploatowanych odwiertów.

Trwa wzrost na rynku długu. Rentowność obligacji 10-letnich spadła do najniższego poziomu od kwietnia ubiegłego roku. Rentowność dwulatek bije rekordy spadku. Jednym z czynników wzrostu cen był wczorajszy raport o dynamice dochodów i wydatków konsumentów, który zawiera w sobie także wartość wskaźnika PCE. Wszystkie te zmienne wykazują brak presji na ceny, a to pozwala inwestorom spokojniej patrzeć w przyszłość w kontekście najbliższych możliwych podwyżek stóp procentowych. Rynek chyba już uznał, że ten rok mamy już z głowy. Rentowność 10-latek osiągnęła poziom 3,02 proc., a więc zbliżyła się do strefy poważnego wsparcia 2,9-3,0 proc., które wynika z wcześniej wykreślanych dołków rentowności. Z tego względu warto rozważyć, czy nadal obligacje jest sens trzymać, gdyby doszło do wyraźniejszego spadku cen, bo to już nie musi być tylko korekta. Rentowność dwulatek spadła do 0,6014 proc., a więc poniżej rentowności z 17 grudnia 2008 roku, gdy wyniosła ona 0,6044. Warto zauważyć, że rentowność dwulatek spadła od kwietnia z poziomu 1,1176 proc. To jest ogromna zmiana.+ Spadek cen ropy i innych surowców sprawił, że indeksy w USA zakończyły dzień na minusach. Cały dzień to właściwie wahania w górę i w dół, bez wyraźnego kierunku. Przysłowiowa młócka. Ogólnie regularna sesja będzie miała niewielkie dla nas znaczenie.

Wydarzeniem dnia było zatrzymanie notowań Boeinga, gdy jego cena spadała o 44 proc. Później pojawiła się an ulata transakcji. Cen spółki chwilowo spadła co 38,77 wobec piątkowego zamknięcia na poziomie 68,77.

Zmiany na rynkach walutowych współgrają z zainteresowaniem amerykańskim długiem i słabością na rynku akcji. Rosną wyceny jena i franka szwajcarskiego. W tym ostatnim przypadku wcześniejsze buńczuczne zapowiedzi szwajcarskiego banku centralnego dotyczące chęci utrzymania niskiej wartości waluty, jak widać, na wiele się nie zdały. Wobec złotego frank zbliżył się do poziomów widzianych w chwili apogeum kryzysu. Na razie bank centralny straszy inflacją oraz zapewnieniem, że stopy mogą wzrosnąć błyskawicznie, o ile zajdzie taka potrzeba. Rynek odebrał to jako zachętę, gdy sugeruje ona, że bank centralny nie będzie tym razem interweniował na rynku franka.

Strefa azjatycka dotknięta została przewagą podaży. Nikkei zakończył dzień spadkiem, choć początek sesji był bardziej obiecujący. W Szanghaju spajak spadku była większa. Nastroje popsuły się m.in. dzięki publikowanym w Japonii danym makro. Wydatki japońskich gospodarstw domowych zamiast wzrosnąć o 0,6 proc. spadły o 0,7 proc. Wyższa od prognoz okazała się stopa bezrobocia, a produkcja przemysłowa spadła zamiast utrzymać poziom sprzed miesiąca. Swoje robi umocnienie jena, które negatywnie wpływa na notowania japońskich eksporterów. + Spadek cen na azjatyckich rynkach akcji (Nikkei zakończył dzień spadkiem o 1,27 proc.) połączony ze spadkiem cen na amerykańskim indeksowym rynku terminowym oraz obniżką wartości euro sprawiają, że należy spodziewać się spadku i na naszym rynku. Słaby start to jedno, a koniec sesji to co innego. Pamiętajmy, że kreślona jest konsolidacja w średnim terminie, ale więc zmiany nastrojów mogą przyjść nagle. Nie można się przyzwyczajać do nastrojów aktualnych. Przyznam, że po wczorajszych notowaniach rewelacji się nie spodziewam, ale mam nadzieję, że choć aktywność będzie mniej wakacyjna.

W trakcie dnia poznamy kilka publikacji, z których najważniejsza pojawi się na samym końcu. Najpierw poznamy wskaźniki nastrojów dotyczące strefy euro. O 14:00 pojawi się wartość salda na polskim rachunku bieżącym. Godzinę później poznamy dynamikę cen amerykańskich nieruchomości w ujęciu S&P/Case-Shiller, a na koniec wspomniana wisienka, czyli indeks zaufania konsumentów publikowany przez Conference Board.

[ramka]

[link=http://www.parkiet.com/temat/71.html]Sprawdź [b]notowana kontraktów terminowych[/b] » [/link]

[link=http://www.parkiet.com/temat/35.html]Czytaj [b]komentarze Kamila Jarosa[/b] »[/link]

[link=http://www.parkiet.com/forum/viewforum.php?f=2&sid=978507ca09a3dd7e184ef38ce8a71009]Podyskutuj na [b]forum parkiet.com[/b] z innymi inwestorami na temat [b]kontraktów[/b] »[/link]

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów