Komentarz do rynku złotego - złoty nieco mocniejszy

Złoty, na fali poprawy nastrojów na rynkach finansowych, zyskuje w czwartek 2 gr do dolara i 1 gr do euro,. W południe za amerykańską walutę trzeba było zapłacić 3,1348 zł.

Publikacja: 26.08.2010 13:25

Marcin Kiepas, X-Trade Brokers DM

Marcin Kiepas, X-Trade Brokers DM

Foto: XTB

Euro natomiast spadło poniżej psychologicznego poziomu 4 zł i kosztowało 3,9854 zł.

Poprawa nastrojów to przede wszystkim pochodna wczorajszego dobrego zachowania Wall Street, w obliczu kolejnych fatalnych danych z rynku nieruchomości. Spadek w lipcu sprzedaży nowych domów do 276 tys. z 315 tys. miesiąc wcześniej (prognoza: 330 tys.), jest kolejnym raportem wskazującym na duże problemy tego rynku. Pomimo tych danych, amerykańskie indeksy nie tylko zdołały wybronić się przed silną przeceną, ale również zakończyły dzień wzrostami (S&P500 0,3%; Nasdaq Composite 0,8%). Dziś podobną ścieżką podążyły azjatyckie i europejskie giełdy.

Notowania złotego wspiera też umocnienie euro w relacji do dolara. Piętą achillesową jest natomiast fakt,, że wzrosty zarówno na giełdach, jak i na EUR/USD, póki co są jedynie korektą wcześniejszych spadków. Dlatego nie powinny mieć trwałego charakteru. Tymczasem potencjalnych impulsów do ich zakończenia jest aż nadto. Dziś takowym może być publikacja tygodniowych danych nt. wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych (prognoza: 490 tys.), natomiast w piątek rewizja danych o PKB za II kwartał 2010 roku (prognoza: 1,4%).

Obserwowane umocnienie złotego nie przynosi jeszcze zmian układu sił na wykresach USD/PLN i EUR/PLN. Dalej więc utrzymuje się zagrożenie kontynuacją wzrostowej korekty przez tę pierwszą parę. W przypadku drugiej, scenariuszem bazowym pozostają wahania wokół poziomu 4 zł.

[i] Marcin R. Kiepas

Komentarze
Łapanie oddechu
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Komentarze
Indeksy w Warszawie w pogoni za kolejnymi rekordami
Komentarze
Pewne prawidłowości
Komentarze
Wyższy cel?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Komentarze
Ulica panikuje
Komentarze
Wojna celna a decyzje banków