Dziś po danych o inflacji i sprzedaży detalicznej szala nieco przechyliła się na ich stronę. Wiele będzie zależało od wymowy projekcji inflacyjnej, którą rada będzie już znała.
Czy zacieśnianie polityki pieniężnej jest w tej chwili konieczne? Zagrożenie wyższą inflacją jest realne, ale z drugiej strony mamy amortyzator w postaci kursu złotego, który impulsy zewnętrzne może niwelować. Złoty już teraz ma się całkiem dobrze, choć w części to wynik napływu kapitału spekulacyjnego. Sprzyja mu układ carry trade.
Podniesienie stóp będzie sprzyjało jeszcze bardziej. Wysoki poziom złotego wskazywany jest jako problem dla eksporterów. Faktycznie, mocny złoty to mniejsze zyski dla sprzedających za granicę, ale takie głosy słyszymy zawsze, gdy wyceny euro i dolara w złotych spadają.
Z przeszłości jednak wiemy, że nasi eksporterzy umieją sobie z tym radzić. Jakiś czas temu o kursie złotego dyskutowano w kontekście wejścia do strefy euro, ale już teraz nikt chyba nie ma złudzeń, że dojdzie do tego w najbliższych latach. Dobrze będzie, jeśli euro zawita do Polski w trakcie tej dekady.
Jeśli podjęta zostanie decyzja o podniesieniu ceny pieniądza, to nie musi ona automatycznie oznaczać dramatu dla rynku akcji. Pierwsza reakcja faktycznie może być negatywna, ale trzeba pamiętać, że pojedyncza decyzja władz nie zmieni trendu.