Rynek pozostaje na rozdrożu. To rozdroże jest istotne, gdyż wybór zwyżki ponad 2750 pkt. może wpłynąć na postrzeganie rynku, gdyż będzie oznaczało przyspieszenie tempa wzrostu cen. Do takiej wiadomości podchodzilibyśmy z ambiwalentnymi uczuciami. Z jednej strony szybszy wzrost cieszyłby posiadaczy długich pozycji, ale z drugiej byłby wskazówką, że czas zwyżki się kończy, gdyż nie ma szans, by wysokie tempo trendu było do utrzymania na dłuższą metę. Nie musiałoby to oznaczać końca trendu, ale zapowiadałoby dłuższy (liczony w miesiącach) okres bez zwyżki, a prawdopodobnie (gdyby faktycznie wzrost był szybki) nieco głębszą korektę. Na razie jednak, by w ogóle takie dylematy miały być dla nas realne, ceny muszą wyjść nad 2750 pkt. To niby niewiele od obecnych poziomów, ale popyt średnio się do tego pali. Z 35-36