Tak samo jak zawarte w komunikacie ostrzeżenie, że nieskoordynowana polityka gospodarcza może mieć katastrofalne skutki "dla wszystkich". Przełomu nie przyniósł także szczyt przywódców Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC). W opublikowanym w niedzielę oświadczeniu zadeklarowano jedynie powstrzymanie się od konkurencyjnej dewaluacji walut. W tej sytuacji w najbliższych dniach uwaga rynków będzie przede wszystkim koncentrować się na Irlandii i innych państwach peryferyjnych Strefy Euro. Aczkolwiek tych potencjalnych impulsów można wskazać znacznie więcej.
[srodtytul] Irlandia tematem nr 1[/srodtytul]
W weekend agencja Bloomberg poinformowała, że Niemcy naciskają na Irlandię, żeby ta szukała pomoc jeszcze przed zaplanowanym na 16 listopada spotkaniem ministrów finansów eurogrupy. BBC natomiast informowało o toczących się wstępnych rozmowach irlandzkich władz w sprawie pomocy finansowej z Unii Europejskiej. Rzecznik resortu finansów Irlandii zaprzeczył tym ostatnim doniesieniom twierdząc, że jego kraj ma zabezpieczone finansowanie do połowy 2011 roku. Dziś jednak prasa donosi o możliwej pomocy dla irlandzkich banków. Przynajmniej do wtorkowego spotkania ministrów finansów Strefy Euro rynki będą żyły tematem kłopotów Irlandii.
[srodtytul]Co zrobią Chiny?[/srodtytul]
Nie tylko Irlandia, a wraz z nią inne peryferyjne kraje Strefy Euro, będą w najbliższych dniach ogniskować uwagę inwestorów. Rynki powinny też być wyczulone na wszelkie doniesienia odnośnie chińskiej polityki pieniężnej. Październikowa eksplozja inflacji w Państwie Środka do najwyższego poziomu od 25 miesięcy, przy utrzymującej się ożywionej akcji kredytowej, może zmusić chińskie władze do dalszego zacieśnienia polityki pieniężnej. Nie jest więc wykluczone, że Ludowy Bank Chin ponownie podwyższy stopy procentowe. Ostatnia taka podwyżka miała miejsce 19 października br. Była ona o tyle zaskakująca, że rynek oczekiwał jej dopiero w połowie przyszłego roku.