Goss-Strzelecki: Jak skończy Ben Bernanke

Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale jak kończy – mawiał nasz były premier. Jeśli tak samo poznaje się prawdziwych bankierów centralnych, to dla obecnego szefa Fedu właśnie nadchodzą rozstrzygające chwile

Publikacja: 20.06.2013 11:18

Tomasz Goss-Strzelecki, dziennikarz Gazety Giełdy Parkiet

Tomasz Goss-Strzelecki, dziennikarz Gazety Giełdy Parkiet

Foto: PARKIET

Poprzedni sternik Fedu Alan Greenspan wiele lat prezesury miał bardzo udanych, ale niestety skończył niezbyt dobrze. Wielu ekspertów zarzuca mu, że to w dużej mierze za sprawą zbyt pobłażliwej polityki jego instytucji  w ostatnich latach jego rządów doszło w Stanach do napompowania potężnej bańki na rynku nieruchomości i rozwoju rynku toksycznych instrumentów finansowych, co – chyba nikomu nie trzeba przypominać – po jej przebiciu doprowadziło do największego od ośmiu dekad załamania na rynkach i w amerykańskiej, a potem światowej gospodarce.

Czytaj i komentuj na blogu

Co prawda kryzys eskalował, gdy Greenspan był już na emeryturze, ale Bernankemu trudno przypisać większe zaniedbania. Spadła natomiast na niego odpowiedzialność – choć nie cała, bo razem z amerykańskim rządem – za uzdrowienie sytuacji. Poszło co najmniej nieźle. Trudno o inną ocenę, skoro wystarczyły zaledwie trzy lata, by amerykańska gospodarka odrobiła całe kryzysowe straty, a nieco ponad pięć, by nowojorska giełda znów zaczęła bić rekordy – dla porównania, po słynnym Wielkim Kryzysie średnia Dow Jones wróciła na szczyt dopiero po około ćwierć wieku.

Przy okazji Bernanke osiągnął też inny sukces – otworzył Fed i zwiększył transparentność tej instytucji. Kiedyś trzeba było się domyślać, jaki ma być docelowy poziom stóp w USA i czego inwestorzy mogą się spodziewać po banku centralnym w najbliższej przyszłości – teraz to wszystko jest podane na tacy. Bernanke nie owija w bawełnę jak Greenspan, ale dość jasno sygnalizuje swoje intencje.

Ratując gospodarkę i  rynki z opresji, Bernanke działał jednak trochę jak alchemik. Eksperymentował, sięgając po nietestowane wcześniej rozwiązania – a to wdał się we wspieranie banków, a to ściął stopy praktycznie do zera, a to w końcu pod kryptonimem „luzowania ilościowego" rozpędził prasy drukarskie i zalał rynki pieniądzem. Na razie strategia ta się sprawdza i nie przynosi ubocznych skutków, choćby wysokiej inflacji. A chyba jedyną w tym momencie szerzej odczuwalną w USA bolączką jest wciąż nieco wysokie bezrobocie.

Ale wygląda też na to, że czas Bernankego jako szefa Fedu powoli się kończy. Tak wszyscy odczytali ostatnią, poniedziałkową wypowiedź prezydenta Obamy w wywiadzie, że Ben Bernanke jest już szefem Fedu dłużej niż sam chciał i także dłużej niż było mu planowane.

Kadencja upływa mu z końcem tego roku, tak więc – trzymając się teorii naszego dawnego premiera o zaczynaniu i kończeniu – być może dopiero wkrótce się przekonamy, jakim naprawdę jest bankierem centralnym (i mężczyzną). A zadanie Bernanke ma na koniec znów niełatwe. Prasy drukujące dolary są rozpędzone i gdyby je tak zostawić, mogłyby się przegrzać i doprowadzić w gospodarce do nowego pożaru. Zatem należy je powoli zatrzymać i wyłączyć – to będzie początek przywracania w miarę „normalnej" polityki monetarnej w USA i ogólnie dojrzałych gospodarkach – ale też w taki sposób, by nikomu nie stała się krzywda. Bernanke już wczoraj dał znać, że faktycznie chce to zrobić. Choć jeszcze nie teraz – jak powiedział, nieco przyhamować z zakupami obligacji będzie można prawdopodobnie bliżej końca tego roku.

Dla niektórych uczestników rynku okazało się to jednak zaskoczeniem. Mieliśmy tego wyraz wczoraj w spadkach na Wall Street, potem w Azji i teraz także na naszej giełdzie. Na razie bez krzywdy się zatem nie obeszło. No ale przecież Bernanke wciąż jeszcze nie skończył.

Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Polityka ważniejsza
Komentarze
Bitcoin znów bije rekordy. Kryptowaluty na łasce wyborów w USA?