Warszawska giełda w dalszym ciągu porusza się w trendzie bocznym, a napływające na rynek wiadomości nie są w stanie tego zmienić. Opublikowany w poniedziałek deficyt obrotów bieżących za maj wyniósł zaledwie 372 mln USD i był dwa razy niższy od oczekiwanego. Reakcją na tak korzystne dane był ledwie 0,5% wzrost indeksu WIG20 w czasie notowań ciągłych. Na tak niewielką zwyżkę mógł mieć wpływ niekorzystny wskaźnik inflacji ? w drugiej dekadzie czerwca ceny żywności wzrosły o 0,1% i analitycy przewidują, że średnioroczny wskaźnik wzrostu cen ponownie przekroczy 10%. Najważniejszym wydarzeniem ostatnich dni wydaje się jednak być walne Elektrimu i odrzucone przez akcjonariuszy projekty uchwał nowej emisji akcji. To bardzo ważny sygnał dla innych spółek chcących pozyskać duży kapitał, że bez jasno sprecyzowanych planów taka operacja po prostu może nie powieść się. Generalnie jednak cała sytuacja nie najlepiej świadczy o zarządzie warszawskiej spółki, który najwyraźniej nie zadbał po prostu o to, żeby przed walnym zapewnić sobie poparcie dla swoich propozycji. Po bardzo obfitym w wydarzenia okresie, które jednak nie spowodowały istotnych zmian w relacji sił popytu i podaży, najbliższe dni nie powinny przynieść jakiś szczególnie interesujących informacji. Może jednak właśnie teraz, tak trochę na przekór, bykom uda się zebrać dość sił na zakończenie trendu bocznego wybiciem w górę.
TOMASZ JÓŹWIK
PARKIET Gazeta Giełdy