Pozytywny nastrój na największych giełdach światowych, w tym na NYSE, nie przynosi jak na razie znaczącej poprawy notowań rodzimych spółek. Pojawiające się dane wskazujące na osłabienie tempa wzrostu amerykańskiej gospodarki (niski wzrost sprzedaży detalicznej wyłączając samochody w czerwcu) skutkujące słabnącymi tendencjami inflacyjnymi (czerwcowy spadek PPI, bez żywności i energii), sugerują bliski koniec cyklu podnoszenia stóp procentowych przez FED. Obserwując zachowanie NYSE w ciągu ostatnich tygodni dochodzę do wniosku, że następuje proces dyskontowania właśnie tego faktu. W szczególności na uwagę zasługuje wzrost siły relatywnej NASDAQ do S&P czy też DJIA. Dodatkowo na wykresie tego pierwszego zauważalna jest podręcznikowa figura podwójnego dna lub też formacja 2B, co zgodnie z zasadami stosowanymi przez V.Sperandeo, powinno przynieść dalsze dynamiczne wzrosty na tamtejszym rynku. W tym kontekście nieco dziwić może zachowanie rodzimych spółek branży IT, ale wydaje się, że może być to efekt spodziewanych słabszych wyników finansowych niektórych z nich, a także braku "gorącego" zachodniego kapitału. Trudno oczekiwać, aby zagraniczni spekulanci pojawili się na rynku, biorąc chociażby pod uwagę możliwość podwyżki stóp procentowych sugerowaną przez prezes NBP oraz coraz bardziej niepewne losy rządu. Pomimo tego myślę, że w chwili obecnej jesteśmy bliżej niż dalej zakończenia trendu spadkowego. W szczególności optymizmem napawa zachowanie Elektrimu i TP, w przeszłości będące zwiastunem polepszenia nastrojów na całym rynku.
MARCIN PISKAŁA
Bank Przemysłowy S.A.