Wtorkowa sesja przyniosła niewielki wzrost wartości NIF, po którym indeks osiągnął 60,8 pkt. Wolumen przekroczył 600 tys. akcji i był najwyższy od połowy kwietnia. Tak wysoka aktywność inwestorów (głównie za sprawą zwiększonej wymiany na akcjach NFI im. Kwiatkowskiego) nie jest korzystna dla posiadaczy akcji. Jak pokazują dane z przeszłości, przy takim poziomie wolumenu na wykresie NIF kształtowały się w ostatnim czasie lokalne szczyty. Tym razem może być podobnie z uwagi na fakt, że indeks znalazł się bardzo blisko silnej strefy oporu. Na wykresie tygodniowym wyznacza ją w okolicach 63 pkt. połowa dużej czarnej świecy w połowy marca. Ewentualne przebicie tej bariery otworzy drogę do dalszej zwyżki, powyżej 70 pkt., i da nadzieję na zakończenie trendu spadkowego wyższego rzędu. Na razie, pomimo że od dołka z lutego indeks NIF wzrósł już 25%, trend wzrostowy nie jest zbyt mocny i niewiele zapowiada możliwośc wystąpienia szczególnie silnej hossy na rynku funduszy. Chyba, że zasugerować się wskaźnikiem MACD, który po przełamaniu poziomu równowagi znajduje się bardzo blisko najwyższego poziomu w historii. Po wcześniejszych pozytywnych dywergencjach, ewentualny dalszy wzrost będzie silnym sygnałem kupna.
TOMASZ JÓŹWIK