WIG20 Futures (GPW)
Czwartkowa sesja zniwelowała praktycznie cały środowy wzrost i zniosła praktycznie wszystkie pozytywne sygnały. Przede wszystkim już sama skala spadku wskazuje, że wybicie w górę najprawdopodobniej było zwodnicze, szczególnie, że zniżce towarzyszyła zwiększona aktywność inwestorów. Niedźwiedziom udało się doprowadzić do zamknięcia okna bessy, co jest kolejnym negatywnym sygnałem. Wszystko wskazuje zatem na to, że niewielka formacja odwróconej głowy z ramionami miała jednosesyjne znaczenie, a zwyżka to jedynie korekta w trendzie spadkowym, na dodatek już zakończona. Jednak na tak kategoryczne wnioski jeszcze za wcześnie, bowiem zamknięcie czwartkowej sesji wypadło na poziomie wstępnej linii trendu, obejmującej ostatnie kilka sesji. Wprawdzie patrząc na wykres kontraktów terminowych na TechWIG, lub instrumentów bazowych (TechWIG, WIG) to linia ta nie powinna się obronić w perspektywie kilku najbliższych sesji (niekoniecznie już jutro). Jeśli wsparcie zostanie przełamane, to trzeba będzie liczyć się z pogłębieniem zniżki, dla której najbliższym wsparciem byłby poziom 1950 pkt., z tym, że zakończenia spadku należałoby spodziewać najwcześniej na wysokości dołka z końca maja (1887 pkt.). Po spadku indeksu WIG20 Futures pogorszył się układ wskaźników technicznych. Przede wszystkim poziomu równowagi nie zdołał przełamać Ultimate, a często zdarza się tak, że odbicie wskaźnika od wartości 50 pkt. jest sygnałem zakończenia lokalnej korekty wcześniejszego trendu.
TOMASZ JÓŹWIK