Poniedziałkowy 2,2% spadek indeksu NIF należy traktować jako chwilową korektę w trendzie wzrostowym. Za taką interpretacją przemawiają dwa fakty: po pierwsze spadek wystąpił przy bardzo niskim poziomie obrotów, oraz po drugie został on wyhamowany na poziomie wsparcia, ustanowionego przez ostatni szczyt z 24 lipca, a także przez przebiegającą nieznacznie poniżej 15 sesyjną średnią kroczącą. Korekta ta pozwoliła na schłodzenie wskaźnika RSI14, który opadł na swoją wzrostową linię trendu dając tym samym sygnał do zajęcia pozycji. Podobnie wygląda sytuacja na wskaźniku impetu, którego spadek został wyhamowany przy poziomie 100. Pozytywnie wygląda także MACD, który co prawda znacznie się zbliżył się do swojej średniej, jednak do wygenerowania sygnału sprzedaży jeszcze nie doszło. Kluczowe dla przyszłego trendu będą najbliższe sesje, na których powinno dojść do odbicia od poziomu wsparcia. Negatywny scenariusz przewiduje spadek poniżej 60,90 pkt, a więc poniżej linii obrony. Wówczas, spadki mogą się zatrzymać dopiero na poziomie 59 pkt. Jednak jest to scenariusz bardzo pesymistyczny, gdyż jak na razie wskaźniki nie wskazują na takie zachowanie. W tej sytuacji o wiele bardziej prawdopodobna staje się kontynuacja wzrostów, dla których poważną przeszkodę stanowić będzie dopiero szczyt z 13 marca na poziomie 66,90 pkt.

KATARZYNA PŁACZEK

BDM S.A.