Od ostatniego poniedziałku indeks rynku równoległego zniżkował o 1,9%. Mimo spadków posiadacze akcji spółek z indeksu WIRR odnieśli o wiele mniejsze straty niż inwestujący w blue chips lub firmy rynku podstawowego (odpowiednio -4% i -3,8%). Niepokojące informacje z otoczenia makroekonomicznego i otoczenia politycznego nie spowodowały jednak zwiększonej wyprzedaży aktywów. Skala obrotów z każdą sesją malała i zmniejszyła się o 1/5 do 300 tys. akcji podczas poniedziałkowych notowań. Indeks niebezpiecznie zbliżył się do wsparcia wyznaczonego przez czerwcowe minimum (3000 pkt.). Niespełna 4% niżej przebiega kolejna istotna strefa wsparcia w postaci średniej kroczącej 100-sesyjnej. Jej przebicie będzie oznaczać nadejście rynku niedźwiedzia. Układ średnich kroczących uległ wyraźnemu pogorszeniu. Krótkoterminowa średnia znajduje się o krok od przebicia SK-45. Ramiona wstęgi Bollingera wyraźnie rozszerzyły się, co świadczy o niewielkim prawdopodobieństwie zmiany trendu krótkoterminowego. Oscylatory testują strefy wyprzedania, jedynie CCI zbliżyło się do linii sygnalnej. Obecnie istnieją niewielkie szanse na gruntowną poprawę sytuacji. WIG od dawna znajduje się poniżej SK-100. W ostatnich czterech latach tylko raz (1998) indeks rynku równoległego przełamywał średnią długoterminową jako pierwszy, wyznaczając tym samym okres trwałej dekoniunktury.

MARCIN T. KUCHCIAK