Pierwsza sesja tego tygodnia zakończyła się na Wall Street wzrostem indeksów, chociaż w ciągu dnia testowały one zarówno odchylenie w górę, jak i w dół od otwarcia. W skali całego dnia indeks Dow Jonesa wzrósł o 0,3% przy 0,6% dla Nasdaqa i 0,5% dla szerokiego indeksu S&P 500. Obroty były bardzo niskie i wyniosły na głównym parkiecie 726 mln akcji. Było to o 24% mniej niż wynosi średnia z ostatnich trzech miesięcy. Przyczyną niewielkich zmian indeksów i minimalnych obrotów jest oczekiwanie na dzisiejsze spotkanie FED. Wstrzymywanie się z decyzjami inwestycyjnymi ma miejsce nawet pomimo tego, że praktycznie nikt podwyżki nie oczekuje. Być może niepewność wiąże się z oczekiwaniem na komunikat, który będzie towarzyszył decyzji o stopach. Oczekujemy utrzymania restrykcyjnego zastawienia w polityce monetarnej. Wczorajsze niewielkie obroty mogą także wynikać z oczekiwanej korekty, która z reguły występuje po realizacji zakładanych i zdyskontowanych przez rynek scenariuszy. Do takich można zaliczyć oczekiwane pozostawienie stóp na obecnym poziomie 6,5%.
Jednym z wydarzeniem wczorajszej sesji był kolejny wzrost kursu Intela, który wczoraj wyniósł 2,13%. Wzrost ten nastąpił po wypowiedzi analityka Lehman Brothers, który stwierdził, iż Intel odnosi obecnie korzyści z ostatnich inwestycji w zwiększenie mocy produkcyjnych. Jednocześnie biuro podwyższyło prognozy wyników dla Intela. Intel był w poniedziałek jednym z nielicznych reprezentantów sektora półprzewodników, którego akcje zyskały na wartości. The Philadelphia Semiconductor Index stracił na wartości 2%. Był to pierwszy spadek tego wskaźnika od 7 dni.
Intel nie był jednak najwyższym wzrostem w ramach Dow Jonesa i wczoraj wyprzedziły go akcje producenta samolotów, Boeing?a, które zyskały 4,51%. Przyczyną tego wzrostu było ogłoszenie przez spółkę planów restrukturyzacji, która obniży koszty prowadzonej działalności w okresie kilku nadchodzących lat.
Ze względu na oczekiwane pozostawienie przez FED stóp na obecnym poziomie, wczoraj wzrosły akcje spółek z sektora finansowego, które różnice w stopach odczuwają jako pierwsze. O 2,8% wzrosły walory Citigroup, a o 0,87% J.P. Morgan. Wczoraj straty odrabiały także akcje spółek produkujących leki. Piątkowe spadki wynikały z przemówienia Al. Gore?a, który namawiał amerykańskie rodziny do przeciwstawienia się dyktaturze dużych firm.
W czasie wtorkowych notowań na giełdzie w Tokio o 2,6% wzrósł główny indeks. Było to głównie zasługą zwyżki akcji była korekta w górę prognoz Toshiby. Ostatnie straty odrabiały także akcje spółek z sektora finansowego. Na dzisiejszych sesjach w Europie oczekiwane są mieszane nastroje. Niestety oczekiwana jest kontynuacja spadków spółek z sektora telekomunikacyjnego. Po raz kolejny będą one związane z obawami o koszty ekspansji rynkowej i dalszego rozwoju.