Ostatnie sesje nieznacznie poprawiły sytuację na rynku podstawowym. W ciągu minionych pięciu sesji WIG zyskał 1,7%. Spadki wywołane pesymistycznymi informacjami makroekonomicznymi zostały na razie powstrzymane przez wznoszącą się strefę wsparcia na poziomie 17 900 pkt. Tym samym nie została pokonana ostatnia istotna linia obrony byków (17 700 pkt.). Dopóki indeks nie wydostanie się powyżej 18 400 pkt., trudno liczyć na trwalsze ożywienie. W razie pokonania tego poziomu kolejną przeszkodą na drodze dalszej aprecjacji będą średnie kroczące. W dalszej zaś perspektywie poziomem docelowym jest opór na 19 100 pkt. Poniedziałkowe notowania dowiodły, że krótkoterminowa średnia krocząca jest barierą powstrzymującą aktywność inwestorów stawiających na zwyżkę. Układ średnich kroczących jest typowy dla bessy. Co gorsza, ich wygląd nie wskazuje na możliwość zmiany tej tendencji. Odreagowanie dotychczasowych spadków spowodowało, że rynek cechuje mniejszy stopień wyprzedania. MACD wygenerował nawet na poniedziałkowej sesji sygnał kupna. Nastroje panujące wśród inwestorów nie wskazują jednak na możliwość bardziej zdecydowanych wzrostów. O zmianie nastawienia mogłaby przesądzić środowa decyzja RPP o niepodwyższaniu stóp procentowych.

MARCIN T. KUCHCIAK