Czwartkowe notowania na Wall Street przyniosły wzrost indeksów, związany z jednej strony z dobrymi danymi statystycznymi, natomiast z drugiej ze spekulacjami wokół przejęć w sektorze usług brokerskich. Indeks Dow Jonesa wzrósł o 1% i zakończył miesiąc na poziomie 11 215,1 pkt. W skali całego miesiąca wzrost tego indeksu wyniósł 6,6%. Z kolei wczoraj Nasdaq wzrósł aż o 2,5%, kończąc miesiąc na poziomie o 12% wyżej. Najgorzej zachował się szeroki indeks S&P 500, który wczoraj spadł o 1%. W skali minionego miesiąca indeks wzrósł jednak o 6,1%. Wczorajsza sesja przyniosła także wzrost obrotów, które na głównym parkiecie wyniosły 1,1 mld akcji. Było to o 11% więcej niż wynosi średnia z ostatnich trzech miesięcy.
Danymi statystycznymi, które utwierdziły inwestorów w przekonaniu, że FED nie będzie już podnosił stóp, były zamówienia dla fabryk w lipcu, które spadły o rekordowe 7,5%. Dzisiaj ogłaszane są z kolei dane dotyczące rynku pracy w sierpniu. Oczekiwane jest spowolnienie wzrostu płac.
Lepiej od rynku drugi dzień z rzędu zachowywały się wczoraj akcje spółek z sektora usług brokerskich. Walory Lehman Brothers wzrosły wczoraj o 2,9%, Bear Stearns o 2,7%, a wchodzące w skład indeksu Dow Jonesa walory J.P. Morgan o 9,5%. Dobrze zachowywały się wczoraj także akcje banków, które w pierwszej kolejności odczuwają rozluźnienie polityki monetarnej.
Z kolei gorzej zachowywały się wczoraj akcje spółek z sektora handlu detalicznego po tym, jak sieć sklepów dyskontowych, Target Corp. ogłosił, że wyniki trzeciego kwartału mogą być słabe ze względu na zmniejszenie popytu konsumenckiego. Akcje Target spadły wczoraj o 11%. Wchodzące w skład Dow Jonesa walory Wal-Mart Stores spadły o 1,7%.
Także gorzej zachowywały się wczoraj akcje Forda, które straciły na wartości 6,5%. Przyczyną tego spadku były rosnące obawy o defekty w oponach będących wyposażeniem jednej z serii samochodów fabryki. Jest to powodem obniżenia rekomendacji dla spółki przez kilka domów maklerskich.