Tak, jak pisałem przed tygodniem, rynek najwidoczniej poszedł zbyt daleko z wielokrotnym dyskontowaniem złych informacji. W dodatku w drugiej połowie ubiegłego tygodnia okazało się, że pojawiło się kilka pozytywnych czynników: poprawa sytuacji w USA, dane o deficycie obrotów bieżących i cenach żywności. Poprawa sytuacji potwierdzana jest przez analizę techniczną. Pod koniec października nastąpiło nieudane testowanie dołka z połowy miesiąca, a następnie szybkie wybicie w gorę. Według kryteriów V. Sperandeo, nastąpiło odwrócenie krótkoterminowego trendu spadkowego trwającego od połowy września. Jednak dopiero przebicie poziomu 1780?1800 pkt. (dla indeksu WIG20) czyniłoby możliwym zakończenie całej trwającej od marca bessy. Konsolidacja, która miała miejsce w ostatnich tygodniach, dość dobrze pokrywa się z teoretycznym dnem blisko rocznego cyklu działającego na warszawskiej giełdzie. Jeżeli rzeczywiście tak jest, to poziomy cen sprzed dwóch tygodni nie powinny już zostać osiągnięte. W ciągu najbliższych trzech-czterech miesięcy kursy powinny wzrosnąć, pod warunkiem jednak, że deficyt obrotów bieżących będzie nadal ograniczany, a osłabienia tempa wzrostu gospodarczego nie będzie tak znaczące, jak oczekuje tego rynek i analitycy.

PAWEŁ HOMIŃSKI

PTE DOM SA