Na zagranicznych rynkach spadki przyśpieszają. Giełdy frankfurcka i paryska tracą po około 2%, a kontrakty na Nasdaq ponad 80 pkt. To przekłada się na nerwową atmosferę i na naszej giełdzie. Trudno przewidzieć, jak zachowa się Nasdaq, jeśli przebije poziom 3 000 pkt., który do tej pory był bardzo silnym wsparciem. Nie jest powiedziane, że tak się stanie, ale spadki TMT na całym świecie już dyskontują taką sytuację. Jest to cały czas balansowanie na krawędzi. Jeśli jeszcze raz uda się obronić wsparcie będzie to zapewne silny sygnał dla wszystkich rynków, ale biorąc pod uwagę trwające zamieszanie wokół wyboru prezydenta, zwiększające panującą niepewność na rynkach, można tylko próbować obstawić jeden ze scenariuszy, bo są one równie prawdopodobne.

U nas paniki na razie nie widać. Duże zniżki notują nadal spółki komputerowe, najwięcej traci Optimus (4,6%), ale TP.S.A. i PKN lekko zwyżkują (odpowiednio 1,3% i 0,3%).

Krzysztof Stępień

Analityk Parkietu